„Potrzebujemy dwóch kadencji, aby zmienić Polskę”. Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Financial Times”
łz, jk publikacja: 26.02.2016 aktualizacja: 17:05
Jarosław Kaczyński uważa, że Zachód powinien zaostrzyć kurs wobec Rosji (fot.PAP/Tomasz Gzell)
– Aby uczynić Polskę inną i lepszą, wprowadzić dobrą zmianę, którą obiecaliśmy, potrzebujemy ośmiu lat, dwóch kadencji w parlamencie – wyjaśnił prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla weekendowego magazynu prestiżowego brytyjskiego dziennika „Financial Times”.
Na okładce magazynu znajduje się wizerunek lidera PiS wkomponowany w sylwetkę orła w koronie. Kilkustronicowy tekst szczegółowo omawiający karierę polityczną Kaczyńskiego, przeplatany jest cytatami z wywiadu, którego polityk udzielił brytyjskiej gazecie.
– Establishment w tym kraju twierdzi, że wszystko jest OK, ale nic nie jest OK, jest radykalnie nie OK – przekonywał Kaczyński, którego dziennik nazywa „najbardziej wpływową postacią polskiej demokracji” i „prawicowym ideologiem, który po cichu dyktuje politykę prezydentowi i premierowi”.
Równowaga i równość
Były premier oświadczył, że jego celem jest zaprowadzenie w Polsce porządku. – Jakkolwiek to będzie trudne, jest konieczne, abyśmy doprowadzili polskie społeczeństwo do stanu równowagi i równości; to konieczne dla funkcjonującej demokracji i rządów prawa – tłumaczył.
– Musimy spróbować skonsolidować polskie społeczeństwo wokół pozytywnych polskich tradycji i wartości, sprzeciwiając się temu, co nazywam „pedagogiką wstydu”, tendencji, która dominowała w Polsce przez ostatnie 20 lat – zaznaczył.
Kaczyński dowodził, że w Polsce wciąż istnieją elity dawnego, komunistycznego reżimu. – Dostosowały się do nowego systemu, zachowując swoje przywileje, transformując i zamieniając władzę na własność prywatną. Istnienie tej grupy wciąż jest odczuwalne w świecie mediów, gospodarki i oczywiście, w różnych instytucjach państwowych, np. w sądownictwie – wyjaśnił.
Krok po kroku
– To jest to, czego chcemy dokonać, zmienić krok po kroku. Będzie to w najlepiej pojętym interesie zdecydowanej większości społeczeństwa – ocenił Kaczyński. Dodał przy tym, że „jest bardzo wiele spraw, które wymagają naprawy, a z natury zmiany wynika, że może się ona kończyć konfliktem”.
– Establishment w tym kraju twierdzi, że wszystko jest OK, ale nic nie jest OK, jest radykalnie nie OK – przekonywał Kaczyński, którego dziennik nazywa „najbardziej wpływową postacią polskiej demokracji” i „prawicowym ideologiem, który po cichu dyktuje politykę prezydentowi i premierowi”.
Równowaga i równość
Były premier oświadczył, że jego celem jest zaprowadzenie w Polsce porządku. – Jakkolwiek to będzie trudne, jest konieczne, abyśmy doprowadzili polskie społeczeństwo do stanu równowagi i równości; to konieczne dla funkcjonującej demokracji i rządów prawa – tłumaczył.
– Musimy spróbować skonsolidować polskie społeczeństwo wokół pozytywnych polskich tradycji i wartości, sprzeciwiając się temu, co nazywam „pedagogiką wstydu”, tendencji, która dominowała w Polsce przez ostatnie 20 lat – zaznaczył.
Kaczyński dowodził, że w Polsce wciąż istnieją elity dawnego, komunistycznego reżimu. – Dostosowały się do nowego systemu, zachowując swoje przywileje, transformując i zamieniając władzę na własność prywatną. Istnienie tej grupy wciąż jest odczuwalne w świecie mediów, gospodarki i oczywiście, w różnych instytucjach państwowych, np. w sądownictwie – wyjaśnił.
Krok po kroku
– To jest to, czego chcemy dokonać, zmienić krok po kroku. Będzie to w najlepiej pojętym interesie zdecydowanej większości społeczeństwa – ocenił Kaczyński. Dodał przy tym, że „jest bardzo wiele spraw, które wymagają naprawy, a z natury zmiany wynika, że może się ona kończyć konfliktem”.
Prezes PiS zapewnił także, że jego ugrupowanie nie jest eurosceptyczne. – Czy promocja tradycyjnego polskiego przywiązania do wolności musi być koniecznie skierowana przeciwko Unii Europejskiej? – pytał. Podkreślił przy tym, że zależy mu na tym by Polska jako duże europejskie państwo mogła prowadzić własną politykę zgodną ze swymi interesami.
Kaczyński tłumaczył, że żeby zrealizować swój plan, jego partia będzie potrzebowała dwóch kadencji. – Aby uczynić Polskę inną i lepszą, wprowadzić dobrą zmianę, którą obiecaliśmy, będziemy potrzebowali ośmiu lat, dwóch kadencji w parlamencie – wyjaśnił. – Nie jestem jednak aż takim optymistą, by sądzić że będę mógł nad tym czuwać przez te osiem lat. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym mógł obserwować ten proces jako emeryt – dodał.
Ostrzejszy kurs
Były premier przekonywał również, że Unia Europejska i NATO powinny wprowadzić ostrzejszy kurs wobec Rosji. – Rola Rosji w dużej mierze zależy od stanowiska Zachodu i musi być poddana odpowiedniej presji – podkreślił.
Obecnie, zdaniem Kaczyńskiego, poziom wywieranej presji ma być taki, „jaki zazwyczaj przypisuje się bokserowi wagi lekkiej”. – A powinien on być co najmniej wagi średniej, żeby nie powiedzieć ciężkiej. Taka presja przyniosłaby efekty, które byłyby pożyteczne dla całej Europy i Zachodu – dowodził.
– Trzeba, żeby ta droga Rosji wiodąca do imperializmu stała się całkowicie nieracjonalna i nie doprowadziła do jakichkolwiek sukcesów – przestrzegł. – To jest to, co zrobił Ronald Reagan i co zaskutkowało upadkiem Związku Radzieckiego - powiedział.
Kaczyński tłumaczył, że żeby zrealizować swój plan, jego partia będzie potrzebowała dwóch kadencji. – Aby uczynić Polskę inną i lepszą, wprowadzić dobrą zmianę, którą obiecaliśmy, będziemy potrzebowali ośmiu lat, dwóch kadencji w parlamencie – wyjaśnił. – Nie jestem jednak aż takim optymistą, by sądzić że będę mógł nad tym czuwać przez te osiem lat. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym mógł obserwować ten proces jako emeryt – dodał.
Ostrzejszy kurs
Były premier przekonywał również, że Unia Europejska i NATO powinny wprowadzić ostrzejszy kurs wobec Rosji. – Rola Rosji w dużej mierze zależy od stanowiska Zachodu i musi być poddana odpowiedniej presji – podkreślił.
Obecnie, zdaniem Kaczyńskiego, poziom wywieranej presji ma być taki, „jaki zazwyczaj przypisuje się bokserowi wagi lekkiej”. – A powinien on być co najmniej wagi średniej, żeby nie powiedzieć ciężkiej. Taka presja przyniosłaby efekty, które byłyby pożyteczne dla całej Europy i Zachodu – dowodził.
– Trzeba, żeby ta droga Rosji wiodąca do imperializmu stała się całkowicie nieracjonalna i nie doprowadziła do jakichkolwiek sukcesów – przestrzegł. – To jest to, co zrobił Ronald Reagan i co zaskutkowało upadkiem Związku Radzieckiego - powiedział.
PAP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz