2017/04/26

Publiczne radio i telewizja nie dla TW. Dziennikarze do lustracji



Znalezione obrazy dla zapytania Publiczne radio i telewizja nie dla TW. Dziennikarze do lustracjiDodano: 27.04.2017 [07:14]

foto: osce.org; creativecommons.org/licenses/by-nd/4.0/
Rada Mediów Narodowych zaapelowała wczoraj do szefów mediów publicznych o niezatrudnianie byłych funkcjonariuszy komunistycznych służb, a także o niepodejmowanie z nimi żadnej innej formy współpracy mającej wpływ na treść programu. – Musimy się odciąć od PRL-u – powiedziała Joanna Lichocka, poseł PiS-u i członek RMN.

Tajni współpracownicy w mediach nie są nowością. Jak pisała „Gazeta Polska”, z dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej wynika, że w niektórych najważniejszych periodykach oraz stacjach telewizyjnych i radiowych najwyższe stanowiska zajęły osoby wywodzące się z tajnych służb PRL-u. Chodzi m.in. o pierwszych udziałowców grupy TVN. Wśród nich znajdziemy takie osoby jak Jan Wejchert, który zarejestrowany był jako TW „Konarski”, czy Mariusz Walter – TW „Mewa”. Redaktor naczelny tygodnika „Polityka” figuruje z kolei w aktach jako TW „Bogusław”.
Sprawa lustracji dziennikarzy od lat budziła wiele emocji. W 2007 r. znowelizowane przepisy dotyczące obowiązku lustracji zakładały, że oprócz prezydenta, parlamentarzystów, osób pełniących kierownicze stanowiska państwowe, sędziów, prokuratorów i adwokatów, a także szefów mediów publicznych weryfikacji mieli podlegać wszyscy naukowcy i dziennikarze. Przepis ten jednak zakwestionował w maju 2007 r. Trybunał Konstytucyjny.

- Rada nie może niczego nakazać szefom mediów publicznych, ale chciałabym, aby mieli oni nasze jasne stanowisko, w którym RMN będzie zalecała unikanie zatrudniania osób związanych z totalitarnym systemem w mediach narodowych. To, że dawni agenci SB mieliby wciąż wpływ na program mediów publicznych, wydaje mi się sprzeczne z podstawowymi zasadami etyki – stwierdziła posłanka PiS-u. – Jeżeli rozwiązywanie umów o pracę nie będzie możliwe, to szefowie mediów publicznych powinni chociaż przenieść tych pracowników na stanowiska mniej odpowiedzialne, tak aby nie mieli wpływu na program mediów publicznych – dodała.
Nie wiadomo jednak, ilu byłych współpracowników komunistycznych służb w nich pracuje.

– Rada nie posiada takich wyliczeń – przyznał Krzysztof Czabański, przewodniczący RMN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz