Dodano: 30.04.2017 [14:03]
Wczorajszy protest przed Sejmem byłych ubeków, esbeków, funkcjonariuszy służb PRL, który odbywał się rzekomo w obronie wolności, pokazał, że ludzie ci nie są w stanie pogodzić się z obniżeniem swoich emerytur. Prawdziwym hitem internetu stała się rozmowa z gen. Jerzym Stańczykiem, który zabrał głos w sprawie morderstwa ks. Jerzego Popiełuszki.
Wczoraj czerwona "elita" zebrała się przed sejmem. Było to zbiegowisko byłych esbeków i ich sympatyków, którzy walczyli o zachowanie przywilejów i ogromnych emerytur.
„Wiadomości” TVP zrobiły materiał, który pokazał rzeczywiste motywacje byłych ubeków i esbeków. Reporter Jarosław Olechowski rozmawiał m.in. z gen. Jerzym Stańczykiem, który wcześniej zasłynął jako „pokrzywdzona” osoba, twierdząc, że nie będzie w stanie wyżyć za 2000 zł.
Oto co wygadywał wczoraj były funkcjonariusz:
Jarosław Olechowski: Panie Generale, ale przecież w SB byli też mordercy. Wiemy to dzisiaj.
Jerzy Stańczyk: Niech siedzą w więzieniu. Przecież ja nie bronię morderców. Pan myśli, że ja Popiełuszki..., – a nie zamordowali Popiełuszkę. A ten łobuz z Łodzi no...
Jarosław Olechowski: Piotrowski.
Jerzy Stańczyk: No, Piotrowski, ten zastępca dyrektora, wie pan. Uważam, że powinni dostać po 25 lat. Ja nikogo w życiu nie zabiłem.
Przypomnijmy, ks. Jerzy Popiełuszko został 19 października 1984 roku uprowadzony przez oficerów służb specjalnych MSW i brutalnie zamordowany. Dziś jest błogosławionym Kościoła katolickiego. A jego oprawcy od wielu lat na wolności, pobierają potężne emerytury.
Gen. Stańczyk postanowił jednak kompromitować się w rozmowie od początku do końca. Gdy dziennikarz zapytał, jak mają żyć emeryci, którzy mają niskie emerytury, bo nie pracowali dla komunistów odpowiedział:
Wczoraj czerwona "elita" zebrała się przed sejmem. Było to zbiegowisko byłych esbeków i ich sympatyków, którzy walczyli o zachowanie przywilejów i ogromnych emerytur.
„Wiadomości” TVP zrobiły materiał, który pokazał rzeczywiste motywacje byłych ubeków i esbeków. Reporter Jarosław Olechowski rozmawiał m.in. z gen. Jerzym Stańczykiem, który wcześniej zasłynął jako „pokrzywdzona” osoba, twierdząc, że nie będzie w stanie wyżyć za 2000 zł.
Oto co wygadywał wczoraj były funkcjonariusz:
Jarosław Olechowski: Panie Generale, ale przecież w SB byli też mordercy. Wiemy to dzisiaj.
Jerzy Stańczyk: Niech siedzą w więzieniu. Przecież ja nie bronię morderców. Pan myśli, że ja Popiełuszki..., – a nie zamordowali Popiełuszkę. A ten łobuz z Łodzi no...
Jarosław Olechowski: Piotrowski.
Jerzy Stańczyk: No, Piotrowski, ten zastępca dyrektora, wie pan. Uważam, że powinni dostać po 25 lat. Ja nikogo w życiu nie zabiłem.
Przypomnijmy, ks. Jerzy Popiełuszko został 19 października 1984 roku uprowadzony przez oficerów służb specjalnych MSW i brutalnie zamordowany. Dziś jest błogosławionym Kościoła katolickiego. A jego oprawcy od wielu lat na wolności, pobierają potężne emerytury.
Gen. Stańczyk postanowił jednak kompromitować się w rozmowie od początku do końca. Gdy dziennikarz zapytał, jak mają żyć emeryci, którzy mają niskie emerytury, bo nie pracowali dla komunistów odpowiedział:
Czy ma ktoś jeszcze wątpliwości, dlaczego ubecy tak mocno protestują?Każdy ma to, na co sobie zasłużył. A to, że ktoś ma niższe? Mógł pójść do milicji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz