2017/12/29

Sen, który zabija. Lekarze nie potrafią tego wyjaśnić

Sen, który zabija. Lekarze nie potrafią tego wyjaśnić

Somnambulizm jest bez wątpienia jednym z bardziej interesujących zaburzeń snu. Stan ten znany jest też jako "sennowłóctwo" i "lunatyzm". Jednaj, jak uznają specjaliści, ostatnia nazwa jest mylna, ponieważ błędnie wskazuje na związki zaburzenia z działaniem Księżyca, choć do tej pory żadne badania nie potwierdziły tego typu interakcji. Sen, który zabija. Lekarze nie potrafią tego wyjaśnić

Statystyki mówią, że skłonności do chodzenia we śnie posiada 18 proc. populacji i zaledwie 1 proc. dorosłych. Gdy występuje u dzieci, uznawane jest za niegroźne, natomiast u dorosłych postrzegane jest jak choroba. Symptomy lunatykowania bywają różne - najczęściej śpiący nagle wstaje i zaczyna chodzić lub wykonywać różne, czasami zadziwiające czynności.                                                                                                             

Sen, który zabija. Lekarze nie potrafią tego wyjaśnić

Mimo że jego mózg jest w stanie głębokiego snu, a człowiek nie kontroluje swoich zachowań, potrafi bez świadomości spacerować po pokoju, chodzić, tańczyć, biegać, czołgać się, prowadzić samochód, szyć, pisać, grać na instrumentach, komponować, malować, niektórzy włączają nawet kuchenkę i gotują. Sen, który zabija. Lekarze nie potrafią tego wyjaśnić

Oczy somnambulika są otwarte, ale on sam nic nie widzi. Działa według wyuczonych schematów. Spacerowanie czy ugotowanie jajecznicy we śnie może doprowadzić do wypadku, jednak dużo bardziej zadziwiające jest to, że ludzie we śnie bywają agresywni. Potrafią nawet zabić, a po przebudzeniu być w szoku swoim postępowaniem. Do tej pory udokumentowano 15 morderstw popełnionych przez nieświadomego swoich czynów somnambulika. Oto najokrutniejsze przypadki zbrodni, w których prawdziwym mordercą był sen.                                                                                                                                      

Zbrodnia i pożar

Zbrodnie dokonywane we śnie znane były ludzkości od wieków. Jednak za pierwszą odnotowaną w dokumentach uznaje się zbrodnię z Bostonu z 1864 r. Ofiarą była miejscowa prostytutka, a zabójcą najprawdopodobniej jeden z jej klientów. Zbrodnia i pożar

Po zamordowaniu kobiety mężczyzna - wciąż w czasie lunatycznego transu - podpalił dom publiczny. Podczas przesłuchań okazało się, że był kompletnie nieświadomy tego co zrobił. Nic nie pamiętał. Sąd przyjął wersję o niepoczytalności w chwili dokonania zbrodni i nie osadził mężczyzny w więzieniu.
                                                                               

Atakowany przez wroga

W wielu przypadkach na zachowanie somnambulika wpływa jego życie zawodowe. Tak właśnie było w 1946 r. w Arkansas w USA, gdy ojciec, były żołnierz, zabił w głębokim lunatycznym śnie swoją jedyną córkę. Robiąc to był przekonany, że zabija wroga atakującego go wroga. Atakowany przez wroga
Po wszystkim obudził się z nocnego koszmaru z wielkim strachem. To jedna z najbardziej poruszających historii związanych z koszmarem lunatycznego snu.                                                                                                                      Thinkstock

Mam rany na rękach

Jedną z najbardziej spektakularnych w tym względzie spraw było zabójstwo, jakiego dopuścił się Kenneth Parks. W maju 1987 r. bezrobotny mężczyzna, cierpiący na bezsenność i stres z powodu długów hazardowych, wsiadł w nocy do samochodu, przejechał 23 km, pokonując trasę do domu teściów i tam zasztyletował teściową oraz ciężko ranił teścia.
Mam rany na rękach
Po tym pojawił się na pobliskim komisariacie i oznajmił: "Wydaje mi się, że kogoś zabiłem. Mam rany na rękach". Adwokat przekonał sąd, że Parks działał bez świadomości, we śnie. Mężczyzna dołączył do grona uniewinnionych z powodu niepoczytalności spowodowanej somnambulizmem.                                                                                                                       

Ograniczona poczytalność?

Zupełnie inaczej stało się ze sprawą Scotta Falatera. W styczniu 1997 r. 43-letni mężczyzna z Phoenix zmasakrował swoją żonę Yarmilę, z którą spędził 20 lat życia, zadając jej 44 ciosy wielkim nożem myśliwskim. Na koniec wrzucił konającą Yarmilę do przydomowego basenu i przytrzymywał pod wodą tak długo, aż ta utonęła. Ograniczona poczytalność?

Zobaczył to sąsiad, który zawiadomił policję. Zanim przyjechała, Falater zdjął z siebie przesiąknięte krwią ubranie i ukrył je w bagażniku samochodu. Zdążył też zabandażować okaleczone ręce. W trakcie procesu oskarżony uparcie przystawał przy tym, że kompletnie niczego nie pamięta.
Doszło do głośnego procesu. Obrona próbowała wykazać, że w trakcie popełniania morderstwa doszło do epizodu somnambulizmu, a sprawca miał ograniczoną poczytalność. Sąd jednak wydał wyrok skazujący, uznając opinię psychologów o chwilowej niepoczytalności spowodowanej lunatyzmem za niewiarygodną.                                                                               Thinkstock

Bezsenność i alkohol

Angielską opinię publiczną poruszył proces w którym oskarżony był Jules Lowe. Właśnie lunatykowaniem tłumaczy swoje postępowanie stojący przed sądem mężczyzna. Somnambuliczne skłonności stwierdzono u niego dużo wcześniej. Bezsenność i alkohol

Trzydziestolatek zabił, jak twierdził we śnie, swojego 83-letniego ojca, zadając prawie 90 uderzeń nożem. Problem w tym, że ataki lunatyzmu nasilały się u niego po spożyciu alkoholu i w takim właśnie stanie zabił własnego ojca. Dzięki opinii biegłych lekarzy został uniewinniony. Skierowano go jednak na bezterminową obserwację w szpitalu psychiatrycznym.    

Ochrona córki

Dwanaście lat temu dość niesamowita historia wydarzyła się w Niemczech. Do tej pory nie ma stuprocentowej jasności, jak doszło do śmierci męża Ursel. 24 września 2001 r. w Hügelsheim 42-letni Uwe J. został pchnięty kuchennym nożem. Zaraz potem jego żona wywiozła ciało do lasu i ukryła je pod stertą liści. Ochrona córki

Ursel J. nie przyznawała się do winy, uparcie tłumacząc, że postanowiła wywieźć ciało, by chronić córkę, Hannę, która zamordowała ojca w stanie lunatycznego transu. Badania wykazały, że 12-letnia Hanna rzeczywiście cierpiała na zaburzenia snu, jednak mimo tego, sąd w Baden-Baden wydał wyrok dożywotniego pozbawienia wolności dla Ursel.

ml/ac/niewiarygodne.pl
                 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz