2017/12/29

30,12,2017 Zostawiła córki same w parku i kazała im zaczekać. Nigdy więcej nie wróciła

Arizona. Matka zostawiła córeczki w ciemnym parku i poszła na libacjęArizona. Matka zostawiła córeczki w ciemnym parku i poszła na libacjęZnalezione obrazy dla zapytania nowy 2018 rokTa kobieta nie zasługuje na to, by nazywać ją matką! 23-letnia Amerykanka Valerie Hazel Carlisle zostawiła swoje dwie małe córeczki w niebezpiecznym parku, kazała im zaczekać, po czym udała się na pijacką imprezę ze swoimi przyjaciółmi. Tylko cud uratował te dwa Aniołki przed niewyobrażalną tragedią.                                                                                                                                                                                                                       Valerie Hazel Carlisle zabrała swoje 2- i 9-letnie córeczki do jednego z parków w Arizonie. Był wieczór. Rejon, w który kobieta przyprowadziła dzieci, powszechnie uważano za niebezpieczny. W pewnym momencie kobieta zatrzymała się, powiedziała córką, żeby nigdzie się nie ruszały, aż po nie nie wróci i zostawiła je na pastwę losuPodczas gdy Valerie udała się na pijacką imprezę ze swoimi znajomymi, dziewczynki były coraz bardziej przerażone. Nadchodziła noc, a im było coraz bardziej zimno. Wreszcie 9-latka postanowiła przerwać bezczynność, zabrała swoją siostrzyczkę i opuściła park. Pamiętając, że w okolicy mieszka dziadek chłopaka Valerie, długo błądziła między budynkami, ale ostatecznie zaprowadziła 2-latkę do jego mieszkania. On, słysząc o całej sytuacji wezwał policję.
Funkcjonariusze długo szukali matki dziewczynek. Znaleziono ją na jednej z imprez odbywających się w okolicy. Do aresztu trafiła ok. godziny 2.30 w nocy, kompletnie pijana. 
Okazało się, że dziewczynki poszukując ratunku musiały przejść przez bardzo niebezpieczne rejony. Policjanci znaleźli tam m.in. rozbite butelki po alkoholu. Cała historia mogła skończyć się tragicznie. Jak można być tak nieodpowiedzialnym!?                              Fakt24     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz