2018/02/24

Politycy są zdania, że katastrofę smoleńską powinny czcić dzieci.

Politycy są zdania, że katastrofę smoleńską powinny czcić dzieci.Najważniejsza jest ideologia – to prawda znana od wieków. Zna ją również Prawo i Sprawiedliwość. Zresztą wszyscy wiemy, że „czym skorupka za młodu…” itd. Dlatego katastrofa smoleńska powinna być przez dzieci przemyślana i właściwie zrozumiana. Niektóre szkoły już o to zadbały.
W podlaskich gimnazjach oraz szkołach ponadgimnazjalnych ogłoszono po raz kolejny konkurs historyczno-literacki. Tym razem temat brzmi: „By czas nie zaćmił i niepamięć. W poszukiwaniu prawdy o Katyniu, Smoleńsku i Obławie Augustowskiej”. Sekretariat konkursu, jak informuje „Gazeta Wyborcza” mieści się w biurze poselskim Jarosława Zielińskiego, wiceministra spraw wewnętrznych i administracji.
Jak podkreśla Bożena Dzitkowska, p.o. kuratorka z Podlasia ma to być „wzmacnianie wychowawczej roli szkoły ku patriotyzmowi, szacunkowi do ojczyzny i historii”.Zieliński uważa, że skoro posłowie uznali w kwietniu w 2010 r., że katastrofa w Smoleńsku ma prawo nosić miano największej tragedii w powojennej historii Polski, to w szkołach powinny być zorganizowane apele, akademie, spotkania, programy artystyczne i inne przedsięwzięcia o charakterze edukacyjnym. Równocześnie zaznacza, że nikt nie narzuca szkołom w jaki sposób mają uczcić rocznicę katastrofy. O tym mają decydować rady pedagogiczne i dyrektorzy szkół. Ważne jest jednak, by nie zaniedbywać polskiej historii.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie problem, którą wersję wydarzeń szkoła powinna wybrać. Właściwie my wszyscy nie wiemy, która jest obowiązująca. Z jednej strony mamy profesjonalny raport komisji Millera, z drugiej podkomisja smoleńska pod wodzą Macierewicza nadal „tworzy”. Czy więc od dyrektora szkoły i jego poglądów będzie zależało czego dowiedzą się uczniowie? Czy dojdzie do manipulacji młodzieżą i umacniania w nich przekonania, że katastrofa w Smoleńsku była zamachem, a nie wypadkiem?
Minister Zieliński nie widzi problemu, wręcz przeciwnie widzi pozytywne aspekty tej sytuacji. – „Chcemy też wiedzieć, czego w tej sprawie nie wiemy i młodzież będzie zapewne sobie wyrabiała na ten temat pogląd. Też wyrobi sobie pogląd na temat manipulacji dotyczącej katastrofy smoleńskiej”. I dalej: „Nawet jeśli sobie tylko uzmysłowi to, że ma kłopoty ze znalezieniem podstawowej wiedzy po ponad sześciu latach od katastrofy, to już jest dużo. To znaczy, że uświadomi sobie miejsce i okoliczności, w jakich żyje. Jeśli uświadomi sobie dalej, że prawda podlega manipulacji, to też dobrze. Uświadomienie sobie choćby tylko tego ma wartość”.
/md/
Źródło: wyborcza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz