Gdy już załatwił swoją potrzebę fizjologiczną i chciał wyjść z windy, stało się coś, czego zupełnie się nie spodziewał. Przez to, że tak mocno zwilżył guziki, doszło do zwarcia. Myślę, że mały cwaniak nieźle się wystraszył, kiedy zgasło światło i zacięły się drzwi. Ba! Sądzę też, że nie tylko guziki były brudne, ale jego spodnie w pewnym momencie również…
Ciekawe, czy ktoś przyszedł mu z pomocą od razu, czy może biedak miał chwilę, aby przemyśleć swoje zachowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz