Pamiętamy wyprawy krzyżowe z udziałem dzieci, które do dziś wzbudzają oburzenie. Wydaje nam się, że żyjemy w świecie na tyle świadomym, by nie angażować niewinnych dzieci w walki polityczne. Najwyraźniej Turcja nie kieruje się zasadami. Podczas spotkania wyborczego turecki prezydent otrzymał ogromny aplauz. Najwyraźniej wyborcy popierają stanowisko Erdogana. Tym bardziej, że w islamskiej Turcji, wykorzystywanie dzieci do walki nie tyle politycznej, co religijnej, wydaje się być na porządku dziennym.
Z powtarzającej się historii wiemy, że poświęcenie męczenników wiązało się z ogromnym cierpieniem, na którym korzystali tylko najsilniejsi. Dziś kojarzy nam się głównie z samobójczymi atakami dokonywanymi przez muzułmanów w krajach Europy zachodniej.
Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan zaprosił na scenę podczas spotkania z wyborcami małą dziewczynkę ubraną w mundur. Obiecał jej, że jak „zostanie męczennikiem”, zostanie uhonorowana turecką flagą. Erdogan otrzymał aplauz, zaś członkowie jego ugrupowania wznosili okrzyki „Wodzu, zabierz nas do Afrin!”, wyrażając tym samym chęć walki w tureckiej operacji w Syrii. Gdy Erdogan przemówił do dziewczynki, ta nie mogła powstrzymać łez wzruszenia. Dumnie salutowała. O sprawie już mówi cały świat, a jest przecież bardzo świeża. Już kilka dni temu pisaliśmy, że turecki prezydent mówił o konieczności „jeszcze większych prób i ataków, które planujemy na nadchodzące dni z woli Allaha”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz