BEZ AMBITNA , ŻAŁOSNA KOBIETA KTÓRA PUBLICZNIE CHCE WYMUSIĆ POWRÓT MĘŻA ???ŻENADA A KOBIETA BEZ AMBICJI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W sobotę "Fakt" na swoich łamach opublikował artykuł mówiący o tym, że w małżeństwie Justyny i Piotra Żyłów nie dzieje się najlepiej. Napisano, że skoczek narciarski nie mieszka już razem z rodziną, a po przylocie z Pjongczangu z lotniska odebrała go nieznana kobieta. Chwilę później tamtego dnia na profilu na Instagramie Justyny Żyły pojawił się wpis komentujący zapewne wspomniany wyżej tekst. Justyna Żyła wyznała, w nim, że mąż zostawił ją i dzieci. Teraz żona skoczka w kolejnym wpisie na portalu społecznościowym prosi o poszanowanie jej prywatności. Żona reprezentanta Polski w skokach narciarskich postanowiła skomentować, a może raczej wyjaśnić swoje postępowanie. Z jej wpisu można wyczytać, że już raczej nie będzie wypowiadać się w sprawie jej rozstania z mężem, ale też, że zrobi wszystko, by uchronić dzieci przed zaistniałą sytuacją. Sam Piotr Żyła jeszcze nie skomentował wypowiedzi żony. Wiem, wiem, nie powinnam była usuwać poprzedniego postu (zrobiłam to na prośbę bliskich mi osób) emocje emocjami, ale dogadywaliśmy się z mężem inaczej, nie dotrzymał słowa, a we mnie coś pękło. Moje dzieci nie będą płakać przez kogoś... przez człowieka który jest ich ojcem. Starałam się... najbliższe mi osoby wiedzą, jak się staram i robię wszytko, żeby moje dzieci miały się jak najlepiej i w jak najmniejszym stopniu odczuły obecna sytuację. Dlatego proszę o uszanowanie naszej prywatności. Pozdrawiam Justyna Żyła - napisała żona Piotra Żyły na swoim profilu na Instagramie. Swój wpis opatrzyła zdjęciem z sentencją: "Łzy wrócą któregoś dnia to tego, kto je spowodował".W sobotnim wpisie Justyna Żyła zaznaczyła, że Piotr Żyła zostawił ją i dzieci, gdyż nie potrafi żyć w rodzinie. Kobieta dodała też, że wyrzuciła męża z domu, po tym, jak ten zakomunikował jej, że ma kochankę. Żona skoczka narciarskiego napisała, że nie ma już zamiaru udawać, stąd też zdecydowała się na powyższe wyznanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz