Stany Zjednoczone z rozczarowaniem przyjęły decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN - oświadczył sekretarz stanu USA Rex Tillerson. Rzeczniczka Departamentu Stanu przypomniała, że USA ostrzegały Polskę, iż praca nad ustawą może zaszkodzić polskim interesom.
"Stany Zjednoczone są rozczarowane, że prezydent Polski podpisał prawo penalizujące przypisywanie nazistowskich zbrodni polskiemu państwu. Rozumiemy, że ustawa została skierowana do Trybunału Konstytucyjnego. Uchwalenie tego prawa niekorzystnie wpływa na wolność słowa i badań naukowych" - czytamy w oświadczeniu Rexa Tillersona.


"Stany Zjednoczone zgadzają się, że określenia takie jak 'polskie obozy śmierci' są bolesne i mylące. Takie nieścisłości historyczne dotykają Polski, naszego silnego sojusznika, i muszą być zwalczane w sposób chroniący podstawowe wolności. Wierzymy, że otwarta debata, praca naukowa i edukacja to najlepsze sposoby, by odpowiadać na wprowadzające w błąd słowa" - podkreślił amerykański sekretarz stanu.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert podkreśliła, że w zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone zdecydowanie ostrzegły Polskę, iż kontynuacja prac nad tą ustawą mogłaby zaszkodzić polskim interesom strategicznym.

Reakcja Pałacu Prezydenckiego

"To oświadczenie pokazuje nam skalę wyzwania, jakie przed nami stoi, jeśli chodzi o dialog i wyjaśnianie istoty tej ustawy" - powiedział PAP prezydencki minister Krzysztof Szczerski. "My jesteśmy do tego dialogu, zarówno z Izraelem jak i z Waszyngtonem, gotowi i jesteśmy na niego otwarci" - dodał minister.
"My ten kontakt cały czas prowadzimy i on jest stały; przestrzeń dla tego dialogu jest. Natomiast to oświadczenie pokazuje, że jeszcze przed nami duże wyzwanie, jeśli chodzi o wyjaśnienie intencji i treści tej ustawy i jej zakresu" - powiedział Szczerski. Zaznaczył, że "decyzja prezydenta, która podpis łączy z przesłaniem ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, stwarza też instrument do tego, żeby taką rozmowę prowadzić".

Kontrowersyjna nowelizacja

Przypomnijmy, że Andrzej Duda zadecydował we wtorek o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN i skierowaniu jej w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego.
Na tle tej ustawy wybuchł konflikt między Polską a Izraelem.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".