2018/03/30

Dowcipy>Wulgarne

Bezludna wyspa

Jest lot samolotowy.W samolocie siedzi : Polak,Czech i Niemiec.
Był wypadek i samolot się rozbił i przeżyli tylko oni. Samolot rozbił się na bezludnej wyspie. No i zbudowali sobie szałas, rozpalili ognisko. Ale tak mówią :
- Panowie bida nie ma co jeść.
Na to Czech:
- Panowie ja się poświęce odetnijcie mi reke i zjedźcie. Ręka wystarczyłą na 2 tyg.
Po 2 tyg. znowu bida .
Mówi Niemiec:
- Panowie poświęce się odetnijcie mi noge i zjedźcie. Noga wystarczyła na 3 tyg.
Po 3 tyg. jedzienie się skończyło i przyszła pora na Polaka. Polak staje przed nim sciąga spodnie :
- Patrz kiełbasa
A Polak na to :
- Nie,nie,nie panowie dziś po jogurcie i dobranoc . :)                                                               

O psie i jego samicy

Typ je kolację. Nagle wpada ona i wypierdala mu talerz z jedzeniem na podłogę.
- Co ty odpierdalasz kobieto? 
- Ty mnie jebałeś jak sukę, to teraz żryj jak pies!                                                                     

Kondonki

Twoja stara zapierdala do biedronki po kondonki !!!                                                              

Wczasy

Leci 2 emerytów do krajów afrykańskich żeby jeszcze na starość doznać przyjemności z czarnymi kobietami.
Stewardesa na pokładzie ostrzega że jedna połowa kobiet w Afryce zarażona jest na Aids, a druga połowa na gruźlice.
Jeden z emerytów nie dosłyszał i pyta kolegę co ona mówiła.
- Nic, nic tylko pamiętaj, pierdol te które kaszlą.                                                                     

Arabowie w StarTreku

- Dlaczego w Star Treku nie ma Arabów? 
- Bo to film o przyszłości                                                                                                           

Odchudzanie

Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę.
Po tygodniu o chlebie i wodzie koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo.
Na krzesło nijak się nie mieści.
Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kilogramów.
Postanowili nic mu nie dawać. Facet zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.
- Co jest, czemu nie chudniesz? 
- Jakoś, k**wa, nie mam motywacji...                                                                                     
  •  

Whisky z lodem

Przychodzi Eskimos do baru i mówi:
- Whisky poproszę
Barman - Z lodem ? 
- Eskimos : A wpierdol chcesz?                                                                                             

Pekińczyk

Idzie babcia z pekińczykiem i ten pekińczyk był bardzo zmoknięty, bo padał deszcz. Idzie pijak, patrzy tak raz na babcię raz na tego zmokniętego pekińczyka i mówi: 
- Jaaa... ja nie chce nic mówić, ale cipa pani wypadła...                                                      

Murzyn na przystanku

Po grubej imprezie murzyn chce wrócić do domu. Siada więc na przystanku i czeka. Czeka pół godziny, godzinę, półtorej, myśli sobie:
- Nie no k**wa, jak za pół godziny nie przyjedzie to spierdalam stąd.
No i czeka dalej, aż nagle strasznie zachciało mu się srać. Ale myśli sobie:
- Nie no, k**wa, jak teraz pójdę srać to, znając moje szczęście, akurat podjedzie autobus i ch*j z powrotem.
Ale przycisnęło go tak srogo, że postanowił walnąć kloca na ławce, obok siebie. Zrobił co musiał i siedzi zadowolony obok tego stolca, aż w końcu podjeżdża autobus. Murzyn uradowany wsiada, zajmuje miejsce, ale
autobus nie rusza. Czeka minutę, dwie, pięć, w końcu idzie do kierowcy i pyta:
- Panie, czemu ten autobus nie odjeżdża?
Kierowca wskazuje kupę i pyta: 
- A synek nie wsiada?                                                                                                              

Goła babka na torach

Podczas strajku kolejarzy do dwóch siedzących przy piwku maszynistów podchodzi trzeci i pyta co nowego słychać:
- A wiesz stary - jedziemy jak zwykle z Heńkiem na trasie do Szczecina, nagle patrzymy - a przy torach leży rozebrana laska... mowie ci - tak ze dwadzieścia latek, pięknie opalona. No to ja po hamulcach, zatrzymaliśmy cały skład - i wzięliśmy ją do lokomotywy.
- I co ???
- No jak to co? Całą drogę do Szczecina i z powrotem - najpierw ja, potem Heniek. Znowu ja, potem on dwa razy, no a potem obaj... jakie ciałko... stary! Ale była jazda!
- No tego chłopaki,a do buzi brała? 
- E no co ty stary! Głowy to myśmy nie znaleźli...                                                                     

Paszporty

Stewardesa dostała polecenia od kapitana, by w sposób dyplomatyczny i delikatny poinformowała pasażerów o tym, że samolot ma awarie i za kilka chwil się rozbije.
Stewardesa wychodzi do pasażerów i pyta:
- Czy wszyscy maja paszporty?
Pasażerowie z entuzjazmem odpowiadają:
- Taaak!
- W takim razie niech wszyscy je podniosą i zamachają do mnie.
Pasażerowie podnoszą paszporty w gore i radośnie machają.
- A teraz wszyscy rolujemy paszporty nad głową, rolujemy... ciaśniutko, ciaśniutko...
Pasażerowie entuzjastycznie zwijają dokumenty, ciaśniutko... 
- A teraz niech wszyscy wsadza sobie je głęboko w dupę, żeby zwłoki dało się łatwo zidentyfikować...                                                                                                                      

Problemy zakładu

Manager ze swoją świtą obszedł już wszystkie zakamarki fabryki, porozmawiał z kilkoma uśmiechniętymi (i o dziwo znającymi doskonale język angielski) robotnikami, aż na koniec dotarł do hali produkcyjnej. Po chwili zauważył dwóch stojących naprzeciw siebie gości w zaplamionych kombinezonach, mocno gestykulujących i przekrzykujących warkot maszyn. "Pewnie rozmawiają o jakichś ważnych sprawach produkcyjnych" - pomyślał manager, skinął na swoją osobistą tłumaczkę i powiedział:
- Proszę podkraść się do nich niezauważenie, podsłuchać o czym mówią, przetłumaczyć na angielski i wieczorem dostarczyć mi spisaną rozmowę. Jestem przecież fachowcem i zdaję sobie sprawę z tego, że więcej dowiem się o problemach zakładu z takiej rozmowy, niż ze wszystkich papierów i ocen prywatyzacyjnych.

Wieczorem, po powrocie do hotelu zastał na łóżku kartkę z zapisem rozmowy:

Majster do robotnika: "...wstępuję w intymne związki seksualne z tobą i twoją mamą, ty, kobieta lekkich obyczajów, nawet gwałconej tokarki, kobieta lekkich obyczajów, nie możesz, kobieta lekkich obyczajów, prawidłowo włączyć. Dyrektor, kobieta lekkich obyczajów, polecił w żeński organ rozrodczy, kobieta lekkich obyczajów, wejść z tobą w intymne związki seksualne w tylnej linii bioder, kobieta lekkich obyczajów, jeśli przez ciebie pasywny homoseksualisto znowu nie wykonamy, kobieta lekkich obyczajów, tego nie podobnego do męskiego organu rozrodczego planu, kobieta lekkich obyczajów, który musi zrobić gwałcona z tyłu w linii bioder fabryka."

Robotnik do majstra: "Majster to mógł wstąpić w intymne związki seksualne ze swoją mamusią, ja już wstąpiłem w intymne związki seksualne w tylnej linii bioder z panem dyrektorem, i nie będę wchodził w takie związki, kobieta lekkich obyczajów z gwałconymi tokarkami. A co najważniejsze na męskim organie rozrodczym wiszą mi wszystkie, kobieta lekkich obyczajów, plany tego gwałconego zakładu."

    Pierdolony Mariz

    Przychodzi facet do baru i na wejściu mówi - "Pierd***ny matiz, tfu!Kelner setkę wódki". Kelner podaje alkohol i delikatnie prosi klienta o kulturę.
    Po chwili znowu
    - "Pierdolony Matiz, tfu! Kelner daj jeszcze setkę".
    Kelner na to:
    - Panie powiedz no pan wreszcie o co chodzi.
    - No widzi pan, jadę sobie TIRem, załadowanym na maxa - 40 ton, rozumie pan - i nagle patrze gówniarze na drodze. To co miałem zrobić, zacząłem hamować i wpadłem do rowu. Nagle patrze, podjeżdża jakiś koleś nowiutkim, błękitnym Matizem prosto z salonu, uchyla okno i mówi:
    - Może panu pomóc, może pana wyciągnąć?
    No to ja mu na to:
    - Jak mi tego TIRa tym Matizem z rowu wyciągniesz to ci loda zrobię!
    Pierdolony Matiz, tfu!
    

Zawody w przeklinaniu

Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Do finału przeszli: Niemiec, Rosjanin i Polak. Zamknięto ich w kabinach dźwiękoszczelnych, żeby nie słyszeli siebie nawzajem.
Najpierw Niemiec:
- Du Scheisse... (i taki potok przez ok. 10 minut)
Rosjanin:
- Job twaju maci... (15 minut)
Kolej na Polaka:
- K**wa, ty p****lona suko, jak ci ch*ja w dupę to się k**wa ja pierdolę, zajebię ci, pi**o jebana... I tak nadaje, nadaje, aż w końcu po ponad godzinie kończy. Wychyla się z kabiny i zwraca się do sędziów:
- No, włączać stopery, zaczynam.
- Jak to "zaczynam"? A przez ostatnią godzinę to co było?
- Co?... A, nic takiego. Tylko mi się k**wa p****lona sznurówka rozwiązała, a że cholernie ciasno w tej je****j kabinie to za ch*j p**dy zawiązać nie mogłem.                                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz