Szef Rady Europejskiej Donald Tusk po zakończeniu swojego wykładu na Uniwersytecie Warszawskim w zaiste „królewskim stylu” postanowił przemówić również do osób zebranych na zewnątrz budynku. Przekonywał m.in., że to (sic!) „nie gospodarka decyduje, że ludzie są szczęśliwi”. I że „kwintesencją Zachodu jest to, że ludzie się lubią, szanują, uśmiechają się do siebie”. Jednak nie wszyscy, jak by się to marzyło byłemu premierowi Polski, byli zachwyceni jego przemową. Przed kampusem UW jego zwolennicy napotkali grupę jego przeciwników. Doszło do utarczek słownych. Obie grupy oddzielała policja.Zaczęło się rozczulająco. - Chciałem wam bardzo podziękować, bo wiem, co znaczy wasza obecność. Wiem, co znaczy wasza wytrwałość, wiem, ile was to kosztuje na co dzień, demonstrowanie. Zakochaliście się w wolności, macie głębokie przekonanie, że nigdy nikomu tego już nie oddacie, nie będzie takiej siły ani tu, ani tam, która zabierze wam waszą wolność i niepodległość. To wiem na pewno - oświadczył Tusk zwracając się do zwolenników zebranych przed Uniwersytetem Warszawskim. Pamiętam was, gdy broniliście sądów, pamiętam was - szczególnie kobiety i dziewczyny - kiedy broniłyście swoich praw z czarnymi parasolkami. Wiem bardzo dobrze, że jeśli jesteście razem, jesteście naprawdę uparci. Jeśli ci z góry i ci z boku widzą, że jakiejś sprawy nie chcecie oddać i jesteście gotowi się o nią starać, a nawet - nie przesadzam - walczyć, to wtedy ustępują
- powiedział szef Rady Europejskiej. Chcę wam bardzo podziękować, że mimo czasami smutku i takich wzruszeń nie zawsze pełnych entuzjazmu, to jednak utrzymujecie ten wigor. To jest kapitalny fenomen - powiedział były premier.
Wspomniał b. prezydenta USA Billa Clintona, który powiesił sobie na ścianie hasło „Gospodarka głupcze” i przesadził z lukrem po raz kolejny… - To nie „gospodarka głupcze” decyduje o tym, czy ludzie są szczęśliwi czy nie, ona ma znaczenie, ale decyduje coś istotniejszego, coś co jest w okolicy serca, duszy - powiedział Tusk. Nie wszyscy jednak czekali na Donalda Tuska, żeby przez kolejnych kilkanaście minut posłuchać kolejnych "mądrości etapu".
Po tym jak szef Rady Europejskiej Donald Tusk wygłosił wykład na Uniwersytecie Warszawskim, przed kampusem UW zwolennicy byłego premiera napotkali grupę jego przeciwników, członków klubów „Gazety Polskiej”. Demonstrujący mieli ze sobą transparenty: „Nie chcemy Niemca, nie chcemy Ruska, ani powrotu Donalda Tuska”, „Tusk, Gronkiewicz za przekręty do pudła”, „PO, PSL, KOD, Obywatele RP, Nowoczesna = Targowica”. Skandowali też: „Donald kłamca”.
Zwolennicy szefa Rady Europejskiej odpowiadali okrzykami: „konstytucja”, „Polska w Unii, jesteśmy dumni”, „Donald Tusk”. Źródło: PAP, niezalezna.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz