PiS triumfuje. Czerwona kartka dla Schetyny i Tuska

Wielki triumf Prawa i Sprawiedliwości. Polacy nie dali się nabrać na populistyczne hasła totalnej opozycji i masowo udali się do urn, by bronić dobrej zmiany. Ostatecznie, na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowało 42,4 proc. Polaków, a na Koalicję Europejską 39,1 proc. uczestników wyborów. Frekwencja wyniosła 43 proc. Sondażowe wyniki sporządziła firma Ipsos.

Fot

Mandaty w Parlamencie Europejskim przypadną jeszcze w udziale Wiośnie (6,6 proc.) i Konfederacji (6,1 proc.). Poniżej progu wyborczego znaleźli się Kukiz'15 (4,1 proc.) i Lewica Razem (1,3 proc.).

Co zdecydowało o zwycięstwie PiS? Przede wszystkim ogromna mobilizacja wyborców. Polacy wykazali się wielką determinacją w obronie dobrej zmiany. Sama perspektywa odbudowywania wpływów przez skompromitowany ośmioma latami rządzenia obóz Tuska i Schetyny dodała energii wyborcom Zjednoczonej Prawicy.

Pomogła też opozycja, która przyjęła samobójczą taktykę. Największym balastem okazał się dla niej Donald Tusk. Przewodniczący Rady Europejskiej ingerujący w politykę jednego z państw członkowskich, stał się symbolem tego, co w Unii najgorsze i skłonił Polaków do twardej obrony naszej suwerenności. Dodatkowo - skala agresji wobec rządu, jaką charakteryzowała się kampania Koalicji Europejskiej, tylko zachęciła Polaków do zdecydowanego wystąpienia w obronie sukcesów, jakie przyniosły cztery lata rządów PiS.

A sukcesy były naprawdę imponujące. Ludzie, pierwszy raz w III RP, zobaczyli, że można rządzić inaczej. Polska – naprawdę, a nie jedynie w propagandowej opowieści – stała się zieloną wyspą rozwoju gospodarczego na mapie pogrążonej w kryzysie Europy. Najważniejsze było jednak to, że owoce wzrostu podzielono sprawiedliwie pomiędzy całe społeczeństwo. Nie bez znaczenia była też wiarygodność. Symbolem stała się sprawa pedofili, gdzie Zjednoczona Prawica utrwaliła wizerunek twardych obrońców sprawiedliwości, a totalna opozycja skompromitowała się, głosując przeciwko zaostrzeniu kar dla pedofilów.

Istotne jest też i to, że PiS w oczach Polaków stało się jedyną partią, która robi to, co obiecała. I nie zmienia poglądów oraz planów, tak jak jej polityczni konkurenci.

Teraz przed nami kluczowe, jesienne wybory parlamentarne. Trzeba wrzucić szósty bieg, bo totalna opozycja – dziś znokautowana i zaskoczona siłą obozu dobrej zmiany – znów będzie się mobilizować.

(pp)