Ostatnie Igrzyska Olimpijskie wywołały wiele kontrowersji. Największą z nich była sprawa Caster Semenyi, która dzięki wyjątkowo wysokiemu poziomowi testosteronu zdeklasowała swoje rywalki, wygrywając tym samym złoto w biegu na 800 metrów. Sprawa była o tyle głośna, bo jedna z polskich olimpijek, Joanna Jóźwik, publicznie wyraziła swoje niezadowolenie z realiów z jakimi musiała się zmierzyć.
Od dziwacznych decyzji sędziów po kontrowersyjne wygrane – tak w skrócie można opisać zakończone kilka dni temu Igrzyska Olimpijskie. Największe kontrowersje wzbudziła Caster Semenya, biegaczka z Republiki Południowej Afryki, która dzięki wysokiemu poziomowi testosteronu (stwierdzono u niej kilka lat temu hiperandrogenizm, który sprawia, że wygląda i posiada predyspozycje jak mężczyzna) zdeklasowała swoje rywalki w biegu na 800 metrów i bez problemu wygrała złoty medal.
Do sprawy, tuż po zawodach odniosła się polska olimpijka, Joanna Jóźwik, która oświadczyła, że zajmując 5 miejsce w finale biegów na 800 metrów, czuje się wicemistrzynią olimpijską, ponieważ pierwsze trzy miejsca zdobyły zawodniczki, których poziom testosteronu przekraczał wszelkie normy.
– Trzy zawodniczki, które były na podium, wzbudzają bardzo dużo kontrowersji. Nie ukrywam, że dla mnie to też jest trochę dziwne, że władze nic z tym nie robią. Koleżanki mają po prostu bardzo wysoki poziom testosteronu, podobny do męskiego, dlatego wyglądają jak wyglądają i biegają tak jak biegają. Semenya jest nie do pobicia w tym sezonie i myślę, że jeśli nic z tym światowe władze nie zrobią, będzie do końca nie do pobicia – mówiła polska olimpijka tuż po zawodach.
Wypowiedź polskiej olimpijki postanowił z kolei skomentować menedżer zajmujący się w Poczcie Polskiej „public relations”, który Joannę Jóźwik nazwał „głupią rasistowską zdzirą”.Jak jednak zauważyli internauci z portalu wykop.pl, wypowiedź Jóźwik nie miała jednak nic wspólnego z rasą biegaczki z Republiki Południowej Afryki.
– Patryk F***** to debil. Jóźwik nie zarzucała medalistkom, że są murzynkami, tylko, że są babochłopami o zbyt dużym, jak na kobiety, stężeniu testosteronu. Ponieważ F***** to debil, to tego nie rozumie – pisze jeden z użytkowników polskiego portalu społecznościowego. ******************** PRZYZWYCZAJENI JESTEŚMY DO BABOCHŁOPÓW , WSZAK ICH MAMY W POLITYCE ALE DZIWI POSTAWA POLAKÓW KTÓRZY ZAWSZE BRONIĄ OBCYCH !!!!!! Ja się nie dziwię polskiej zawodniczce która musiała walczyć tak naprawdę z chłopami bo te " zawodniczki " to babochłopy coś jak Grodzka , niby baba ale w majtkach penis . Z tymi zawodniczkami ?? - było tak samo i nie dziwi mnie postawa rodaczki która się w tym czuła źle i wyraziła to słowami !!! Panie od siedmiu boleści odsyłam do słownika znaczenia wyrazów !!! Rasizm to obraza narodowości a nie płci jak słusznie zauważono . Trudno się dziwić normalnej kobiecie której przyszło się zmierzyć z trójką zawodniczek o niejasnej płci !!!! Jedynym wyjaśnieniem byłoby - no cóż sprawdzenie zawartości majtek tych " pań " , ..... ale nie wolno . Jeśli te osoby czują się kobietami jak Grodzka to tak musi być !! Niech sobie będzie ale w sporcie powinno być to zabronione bowiem są oddzielne zawody dla kobiet i mężczyzn i nie wystarcza że ktoś się czuje " kobietą " bowiem w takich przypadkach powinien to udowodnić i ściągnąć gacie przed lekarzem choćby pod warunkiem odebrania medalu który w tym układzie został niesłusznie przyznany bowiem był to konkurs dla kobiet a nie babochłopów !! A zawodniczce współczuję , ma prawo być wściekła , kto by nie był ???? gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz