Dodano: 01.12.2016 [11:09]
Andrzej Rzepliński pojawił się rano w mediach. I o dziwo przyznał, że Zgromadzenie Ogólne Trybunału Konstytucyjnego nie podjęło skutecznie uchwały o wyborze kandydatów na prezesa Trybunału. Nie mogło tego zrobić z powodu braku kworum. Rzepliński przyznał jednak, że sędziów którzy spotkali się w siedzibie TK nie powstrzymało to od wskazania potencjalnych kandydatów na stanowisko następcy prezesa. Sporo uwagi Rzepliński poświęcił również kwestii nieobecności sędziów TK i ich zwolnień lekarskich.
Wczoraj doszło do kolejnego już skandalu w Trybunale Konstytucyjnym. Na zwołanym Zgromadzeniu Ogólnym TK nie stawiła się wymagana liczba co najmniej 10 sędziów. Okazało się, że choć formalnie z powodu braku kworum posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego nie mogło się odbyć, to i tak obecni na spotkaniu przedstawiciele TK omawiali potencjalne kandydatury na następcę Rzeplińskiego. I nawet wybrali kandydatów. To Marek Zubik, Stanisław Rymar i Piotr Tuleja.
Jeśli kogoś nie zdziwił fakt, iż Andrzej Rzepliński pomimo braku kworum zdecydował się na omawianie kandydatur swojego następcy, dziś raczej może czuć się zaskoczony. Prezes TK na antenie TOK FM przyznał, że to, co działo się wczoraj w siedzibie Trybunału Konstytucyjnego nie było posiedzeniem Zgromadzenia Ogólnego. Nie mogło nim być z powodu braku kworum, a co za tym idzie decyzje ws. potencjalnych kandydatów na nowego prezesa TK również nie mogą być traktowane jako uchwała Zgromadzenia.
Rzepliński tłumaczył, że wystarczy nieobecność choć dwóch sędziów, by nie było „pełnego składu”. Tym pełnym składem według prezesa TK nie jest jednak 15 sędziów – a tak mówi ustawa.
Jak wyjaśniał Andrzej Rzepliński „sędziowie mają obowiązek uczestniczyć we wszystkich czynnościach Trybunału Konstytucyjnego”, i mimo nieobecności sędziów „obowiązkiem sędziów konstytucyjnych jest orzekanie i nikt nie może nas z tego obowiązku zwolnić”.
Prezes Rzepliński wyznał, że nigdy nie korzystał ze zwolnienia lekarskiego. Dodał, że nie pamięta też, by którykolwiek z sędziów kiedyś z takiego zwolnienia korzystał. Niewątpliwie mówił to w kontekście 2 sędziów, którzy są na L4.
Ciekawe jest, że prezes TK zaczepia sędziów będących na zwolnieniu lekarskim, a sam miał nie wykorzystać 114 dni urlopu – a do tego zobowiązuje prawo. Ale nie raz przekonaliśmy się, że Andrzej Rzepliński jest ponad to.
Co Państwowa Inspekcja Pracy mówi o zasadach wykorzystywania przez pracowników zaległego urlopu wypoczynkowego:
Wczoraj doszło do kolejnego już skandalu w Trybunale Konstytucyjnym. Na zwołanym Zgromadzeniu Ogólnym TK nie stawiła się wymagana liczba co najmniej 10 sędziów. Okazało się, że choć formalnie z powodu braku kworum posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego nie mogło się odbyć, to i tak obecni na spotkaniu przedstawiciele TK omawiali potencjalne kandydatury na następcę Rzeplińskiego. I nawet wybrali kandydatów. To Marek Zubik, Stanisław Rymar i Piotr Tuleja.
Jeśli kogoś nie zdziwił fakt, iż Andrzej Rzepliński pomimo braku kworum zdecydował się na omawianie kandydatur swojego następcy, dziś raczej może czuć się zaskoczony. Prezes TK na antenie TOK FM przyznał, że to, co działo się wczoraj w siedzibie Trybunału Konstytucyjnego nie było posiedzeniem Zgromadzenia Ogólnego. Nie mogło nim być z powodu braku kworum, a co za tym idzie decyzje ws. potencjalnych kandydatów na nowego prezesa TK również nie mogą być traktowane jako uchwała Zgromadzenia.
– zaczął opowiadać Rzepliński, lecz dalej przyznał, że nie była to uchwała ZO.Ja wydałem zarządzenie zgodnie z przepisami ustawy z 22 lipca celem rozpoczęcia procedury przedstawienia prezydentowi kandydatów na prezesa trybunału. Jest to nie przywilej, nie prawo, a obowiązek Zgromadzenia Ogólnego – przedstawić kandydatów tego właśnie zgromadzenia
– powiedział.Zgromadzenie nie podjęło takiej decyzji o wyborze kandydatów, bo sędziowie obecni na początku zgromadzenia, kiedy ustalaliśmy, że trzej koledzy nie pojawią się, zdecydowali, że jako sędziowie zebrani na posiedzeniu zgromadzenia ogólnego, czyli nie zgromadzenie ogólne, proszę tego nie mylić, sędziowie konstytucyjni, w tym ja, jesteśmy świadomi, że to nie było uchwała zgromadzenia, bo nie mogła być podjęta uchwała zgromadzenia, natomiast wszystkie czynności, które przewiduje ustawa z 22 lipca, zostały wykonane, bo nikt nie może zwolnić sędziów od obowiązku, który wprost jest zapisany w konstytucji
Rzepliński tłumaczył, że wystarczy nieobecność choć dwóch sędziów, by nie było „pełnego składu”. Tym pełnym składem według prezesa TK nie jest jednak 15 sędziów – a tak mówi ustawa.
Jak wyjaśniał Andrzej Rzepliński „sędziowie mają obowiązek uczestniczyć we wszystkich czynnościach Trybunału Konstytucyjnego”, i mimo nieobecności sędziów „obowiązkiem sędziów konstytucyjnych jest orzekanie i nikt nie może nas z tego obowiązku zwolnić”.
Prezes Rzepliński wyznał, że nigdy nie korzystał ze zwolnienia lekarskiego. Dodał, że nie pamięta też, by którykolwiek z sędziów kiedyś z takiego zwolnienia korzystał. Niewątpliwie mówił to w kontekście 2 sędziów, którzy są na L4.
– powiedział.To jest bardzo delikatna rzecz. Sędziowie to są najwyższej rangi funkcjonariusze państwa polskiego, wybrani przez Sejm. I choćby z tej racji nie można ich traktować jak uczniów w szkole. Są instytucje powołane do tego [badania zwolnień lekarskich]. To dotyczy też sędziów. Ze względu na to, w jakim miejscu są i kim są, konstytucja mówi o godności urzędu sędziego, to czasami choroby się zdarzają wśród sędziów, ale przewlekłe to jest co innego, a takie jakieś nagłe przeziębienia nawet jak były, ja sam nie korzystałem z takiego zwolnienia i nie pamiętam, żeby któryś z sędziów korzystał ze zwolnienia lekarskiego
Ciekawe jest, że prezes TK zaczepia sędziów będących na zwolnieniu lekarskim, a sam miał nie wykorzystać 114 dni
Co Państwowa Inspekcja Pracy mówi o zasadach wykorzystywania przez pracowników zaległego urlopu wypoczynkowego:
Zgodnie z art. 168 Kodeksu pracy urlopu niewykorzystanego w terminie ustalonym w myśl art. 163 k.p. (czyli w terminie ustalonym w planie urlopów bądź po porozumieniu z pracownikiem) należy pracownikowi udzielić najpóźniej do 30 września następnego roku kalendarzowego.Zdaniem Sądu Najwyższego w takim przypadku pracodawca nie ma obowiązku uzgadniania z pracownikiem terminu wykorzystania urlopu, lecz musi udzielić mu urlopu w terminie określonym w powołanym przepisie (w brzmieniu poprzednio obowiązującym), tj. do końca pierwszego kwartału następnego roku kalendarzowego. Udzielenie na podstawie art. 186 k.p. urlopu wypoczynkowego za poprzednie lata w pierwszym kwartale następnego roku nie wymaga zgody pracownika także wówczas, gdy w tym samym czasie biegnie okres wypowiedzenia umowy o pracę (wyrok z dnia 2 września 2003 r., I PK 403/02, OSNP z 2004 r. Nr 18, poz. 310).
W wyroku z dnia 25 stycznia 2005 r. (I PK 124/05, Monitor Prawa Pracy z 2006 r. Nr 3, str. 119) Sąd Najwyższy stwierdził, iż pracodawca może pracownika wysłać na zaległy urlop, nawet gdy ten nie wyraża na to zgody. W uzasadnieniu Sąd zwrócił uwagę, iż przepis art. 168 k.p. dopełnia regulację kodeksową, co do czasu, w jakim urlopy powinny być udzielane nie uzależniając swego postanowienia, że ma to nastąpić "najpóźniej do końca pierwszego kwartału następnego roku kalendarzowego" żadnymi warunkami i nie przewidując żadnych wyjątków. Zdaniem Sądu z uwagi na przedmiot, cel i zakres art. 168 k.p. nie da się wywieść warunku, że zastosowanie art. 168 k.p. zależne jest od zgody pracownika. Warunek taki nie został wyrażony w powołanym przepisie (...). Sąd podkreślił, żeprawo do urlopu wypoczynkowego określone jest przepisami o charakterze bezwzględnie obowiązującym i to w odniesieniu do obu stron stosunku pracy. Pracodawca jest zobowiązany do udzielenia pracownikowi urlopu wypoczynkowego w określonym rozmiarze i terminie określonym według ustalonych zasad, a z drugiej strony pracownik nie może zrzec się prawa do urlopu (por. art. 152 § 2 k.p.) i nie może odmówić wykorzystania urlopuudzielonego zgodnie z przepisami prawa pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz