TYLKO U NAS! Poseł PiS o "dziennikarzu" Nitrasie: grzebał w naszych rzeczach
Dodano: 29.12.2016 [16:28]Panie Pośle, czego szukał Sławomir Nitras w ławach sejmowych zajmowanych przez posłów PiS?
Nie mam najmniejszego pojęcia. Nikomu z nas nie przyszłoby do głowy, żeby obawiać się o swoje rzeczy, które pozostawiamy w ławach sejmowych. Sam zostawiłem plecak z dokumentami, m.in. Sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych, pieniędzmi. Nigdy przedtem nie dochodziło do takich incydentów. W kulturze parlamentu jest to zachowanie niedopuszczalne i wcześniej zupełnie obce.
Filmik, na którym widać „szukającego” posła Nitrasa, pokazuje jednak, że i takich zachowań możemy spodziewać się po opozycji…
To prawda. Ale ten filmik jest ciekawy także z jeszcze jednego powodu. Został nagrany w momencie, gdy posłowie Prawa i Sprawiedliwości znajdowali się na Sali Kolumnowej i głosowali nad ustawą budżetową. Posłowie Platformy Obywatelskiej twierdzą, że nie mogli wtedy wejść do Sali Kolumnowej. Teraz jest jasny dowód, że to nieprawda. Posłowie Platformy nie mieli wcale ochoty i chęci głosowania. Filmik wyraźnie rejestruje, że opozycja w tym czasie dużo bardziej była zainteresowana siedzeniem na Sali Plenarnej, a poseł Nitras jeszcze dodatkowo grzebaniem w naszych rzeczach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Czego szukał Sławomir Nitras w ławach posłów PiS? To nagranie wywołało falę oburzenia
A do kogo należały książki, którą tak mocno zainteresowały Nitrasa? Małgorzata Kidawa- Błońska tłumaczyła, że „w Sejmie książki leżące na podłodze, pod ławkami sejmowymi muszą zwrócić uwagę”…
Książki były własnością poseł Teresy Wargockiej. Natomiast opozycja zamiast stosować pokrętne tłumaczenia, powinna po prostu przeprosić za zachowanie partyjnego kolegi, który przekroczył wszelkie granice. Poseł Nitras powinien zwyczajnie przeprosić. Powinno także paść zapewnienie, że więcej nie dojdzie do takich sytuacji. Bo na pewno takiego zachowania nie możemy bagatelizować.
A jak Pan skomentuje tłumaczenie Nitrasa, że wziął na siebie obowiązki dziennikarskie?
Przecież nikt nie broni posłowi Nitrasowi zostać dziennikarzem. Droga wolna! Jednak dla ścisłości należy wytłumaczyć, że pan Nitras wprowadza Polaków w tym momencie w błąd. Dziennikarz nigdy nie znalazłby się między ławami sejmowymi. Pracownicy mediów mogą przebywać na galerii, ale nie w miejscu głosowań. Dlatego tłumaczenie się, że „wziął na siebie obowiązki dziennikarskie” przeszukując nasze rzeczy jest co najmniej kuriozalne
CZYTAJ WIĘCEJ: Ostra reakcja posłów PiS po akcji Nitrasa: On buszował w naszych rzeczach! NOWE FAKTY
Oglądał już Pan komentarze internautów?
Oglądałem. Internauci są jak zawsze kreatywni, jednak kreatywności nie można też odmówić Platformie Obywatelskiej. W ten feralny dzień, a więc 16 grudnia, gdy posłowie zaczęli blokować mównicę sejmową, przez cały czas wszystko nagrywali komórkami. Są to całe godziny nagrań. To wyglądało bardzo niepoważnie i odbywało się w godzinach pracy Sejmu. Jak widać poseł Nitras „wziął na siebie obowiązki dziennikarskie” a reszta posłów obowiązki filmowców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz