2017/04/07

Ależ to musiało zaboleć. Schetynie zadedykowano pewne słowa

Dodano: 06.04.2017 [23:26]
​Ależ to musiało zaboleć. Schetynie zadedykowano pewne słowa - niezalezna.pl
foto: Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
– To Polacy ocenią naszą pracę podczas wyborów – stwierdziła rzecznik Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem Beaty Mazurek, wniosek Platformy Obywatelskiej o konstruktywne wotum nieufności miałby sens, gdyby rząd utracił większość parlamentarną. – Nie tracimy większości, więc wotum nie ma sensu – podkreśliła. Zadedykowała też Grzegorzowi Schetynie pewne słowa Donalda Tuska.

Sejm zajmie się wnioskiem Platformy Obywatelskiej o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło. Kandydatem PO na premiera jest Grzegorz Schetyna.

W ocenie rzecznik PiS Beaty Mazurek wotum nieufności nie ma dziś sensu, ponieważ rząd nie stracił większości parlamentarnej. 
 
Swego czasu, jeśli dobrze pamiętam był to 2013 rok, jeden z polityków na posiedzeniu plenarnym w sejmie powiedział, że konstruktywne wotum nieufności ma sens wtedy, gdy zmienia się arytmetyka sejmowa i funkcjonujący rząd traci większość parlamentarną. My nie tracimy większości parlamentarnej i to konstruktywne wotum nieufności w naszej ocenie takiego sensu nie ma 
– powiedziała Mazurek w TVP, nawiązując do wniosku złożonego przez PiS w poprzedniej kadencji parlamentu.

Przypomniała, że ówczesny premier Donald Tusk nazwał wniosek PiS „maskaradą” i „niekonstruktywnym działaniem”. 
 
Ja te słowa dedykuję teraz Grzegorzowi Schetynie 
– podkreśliła. W jej ocenie jeśli szef Platformy przypomni sobie te słowa, to odpowie, czy jest sens składać taki wniosek i dyskutować o nim w sejmie.

Mazurek wyraziła przekonanie, że wystąpienie premier Beaty Szydło podczas debaty nad wnioskiem będzie „rzeczowe, spokojne i merytoryczne”. 
 
My mamy się czym pochwalić, mamy dobre wskaźniki ekonomiczne, mamy najniższy deficyt od siedmiu lat, mamy najniższe bezrobocie. Mnóstwo pieniędzy, ponad 20 mld zł, trafia do polskich rodzin z tytułu 500 plus 
– wymieniała.
 
Błędów nie popełnia ten, kto nigdy nie pracuje. Ten, kto pracuje, ma prawo do popełniania błędów i jego obowiązkiem jest z tych błędów wyciągać wnioski i je naprawiać. I my to robimy. Można się nie zgadzać z tym, w jaki sposób wprowadzamy zmiany, ale te zmiany są odczuwane dla Polaków i to Polacy przy wyborach będą oceniać nas i to, co i jak robimy 
– podkreśliła rzecznik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz