Kiedy nadchodzi lato, wiele osób po prostu nie może się doczekać, aby zrzucić ubrania i zanurzyć się w morzu. Idziemy na plażę, by wśród innych entuzjastów opalania i pływania oddać się atmosferze beztroskiej, wakacyjnej zabawy. Ale nie w Polsce. "Tu ludzie kochają granice do tego stopnia, że nad morzem każdy musi mieć swoją. A plaża to miejsce, gdzie nikt nie może zobaczyć nikogo. A ta we Władysławowie to chyba najbardziej ogrodzone miejsce na świecie. Parawan jest tu bardziej niezbędnym elementem wakacyjnego ekwipunku niż ręcznik" - w ten sposób nadbałtycki "parawaning" opisują autorzy bloga "Design Your Trust", poświęconego projektowaniu, podróżom i architekturze. Zjawisko jest według nich tak ciekawe i rozpowszechnione, że przyciąga wielu fotografów, którym polscy urlopowicze dostarczają gotowego, rewelacyjnego materiału zdjęciowego (autorzy tekstu publikują mnóstwo fotografii, pokazujących fenomen w pełnej krasie). Jednak nie tylko krzykliwe kolory i bogaty design parawanów przykuły uwagę blogerów. Równie mocno fascynuje ich polski introwertyzm – nie umieją znaleźć odpowiedzi na pytanie: w jaki sposób to zjawisko rozwinęło się nad Bałtykiem? Bez względu na interpretację nie ulega wątpliwości, że różnego rodzaju osłony, przepierzenia, a nawet namioty to stały element wakacji zarówno we Władysławowie, jak i w Międzyzdrojach czy Świnoujściu. Przypomnijmy, że potrzeba "grodzenia się" w zeszłym roku przybrała taką siłę, iż Arkadiusz Klimowicz, burmistrz nadmorskiego kurortu Darłowo, rozważał walkę z tym trendem. Zaproponował, by od przyszłych wakacji podzielić plażę na dwie część – dla osób, które lubią opalać się za parawanem oraz dla tych, którzy nie widzą potrzeby odgradzania się od innych. Czy plan zostanie wcielony w życie? Przekonamy się niedługo, bo już od majówki plaże będą się zapełniać.
Polskie morze wciąż jest jednym z ulubionych wakacyjnych kierunków rodaków. Z danych udostępnionych przez GUS wynika, że w lipcu i sierpniu 2016 r. nadbałtyckie kurorty odwiedziło 1,463 mln urlopowiczów, czyli o 4,7 proc. więcej niż przed rokiem. A liczba ta od kilku lat konsekwentnie rośnie. Czy w związku z tym latem 2017 r. wzrośnie również liczba parawanów? Sami jesteśmy ciekawi! Za granica jest dość dziwna !! Na świecie panują wojny , ludzie nie potrafią się dogadać , panuje terror i destrukcja a oni ................... zajmują się parawanami na Polskich plażach ???? Co w tym dziwnego że w tym mrowisku ludzkich ciał ludzie próbują znaleźć odrobinę prywatności ??? To jest takie dziwne ??? PRZYCHODZĄ pary które chcą się poprzytulać czuć się swobodnie a nie każdemu odpowiada jak ktoś się na niego gapi !!! Jeśli ktoś nie lubi parawanu nie musi go stawiać !!! Widać za granicą nie cenią sobie prywatności , robią wszystko na oczach innych i nic ich to nie obchodzi że ktoś patrzy !!! Polacy wolą robić to w bardziej "intymnej atmosferze " jeśli w ogóle można o tym mówić na zatłoczonych plażach .Ale zachód zawsze się wyśmiewa z Polaków .A teraz po wyczynach opozycji bacznie się nam przyglądają !! Tak więc panie i panowie , chłopcy i dziewczęta jeśli nie chcecie być wyśmiewani przez zachód odsłońcie się do ludzi i róbta co chceta wszak nic co ludzkie nie jest mi obce jak mówi przysłowie !!!! gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz