2017/04/16

Paweł Kukiz chwali się ukończeniem kursu organizowanego przez GROM. "Hipotermia, 60 godzin bez snu"

Kampania przed referendum ws. JOW-ów w 2015 r.                                       "Dwa pełne dni i noce w lesie, 60-godzinny brak snu, wygrałem sam ze sobą!" - Kukiz nie może uwierzyć, że zaliczył czterodniowy kurs "bez taryfy ulgowej". Zdjęć na razie nie może opublikować.Paweł Kukiz, który od zawsze pozuje w mundurze i z bronią na swoim zdjęciu profilowym na Facebooku, jest dumny ze swojego survivalowego osiągnięcia. "W ciągu kilku ostatnich dni uczestniczyłem w kursie SERE (Poziom A i Poziom B) , który organizował GROM dla jednej ze Służb Specjalnych. SERE to Survival, Evasion, Resistance, Escape czyli Przetrwanie, Unikanie, Opór w niewoli oraz Ucieczka" - pochwalił się internautom.

"Traciłem orientację, czy to sen czy jawa""Najpierw wykłady teoretyczne, a potem praktyka - czyli dwa pełne dni i noce w lesie. Bez taryfy ulgowej. Staram się o zgodę na umieszczenie kilku fotek, które wykonaly Służby w celu dokumentacji. Jeśli ją - mam nadzieję - uzyskam, to zamieszczę wraz z ogólnym opisem tego, co przeżyłem. Teraz powiem tylko, że poziom organizacji kursu był absolutnie profesjonalny. Tak bardzo, że dodając do tego hipotermię połączoną z blisko 60-godzinnym brakiem snu traciłem orientację, czy to sen czy jawa. Więcej szczegółów póżniej. Dla mnie najważniejsze, że wygrałem sam ze sobą. Zaliczyłem!" - pisze znany z bojowej postawy lider Kukiz'15.

"Do pewnego momentu horror"

Kukiz - jak sam zaznacza - wyprzedził ewentualne komentarze w rodzaju "pan się bawi, zamiast pracować". "Chciałbym zaznaczyć, że to nie była zabawa, a od pewnego momentu raczej horror :-) . I że jako członek Komisji Służb Specjalnych miałem wewnetrzny imperatyw, aby w kursie wziąć udział. Po pierwsze: aby poznać namiastkę tego, co czują prawdziwi nasi Żołnierze, którzy uczestniczą w misjach. A po drugie: by zdobyć doświadczenia przydatne przy ewentualnych wizytacjach w krajach objętych konfliktem. Dla własnego bezpieczeństwa".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz