Sytuacja nabiera coraz bardziej na rozmiarze. Polacy panikują i robią zapasy (wszystkiemu winny koronawirus), wykupują ryż zostawiając puste półki w sklepach w obawie, że nadejdzie epidemia koronawirusa. Bez wątpienia cała sytuacja jest bardzo napięta. W Polsce jak na ten moment nie odnotowano żadnego przypadku zachorowania na koronawirusa. Jedyne działania w tym wymiarze dotyczą ograniczenia prawdopodobieństwa rozprzestrzenienia wirusa w razie pierwszego przypadku zarażenia.
Sytuacja jest bardzo poważnie napięta i może przypominać początki niepotrzebnej paniki. Niestety Polacy panikują i robią zapasy, a wszystkiemu winny jest koronawirus, wykupują ryż i kasze zostawiając puste półki w sklepach przede wszystkim w obawie, że nadejdzie epidemia koronawirusa. Na ten moment sklepy przeżywają coraz większe oblężenie. Ze sklepowych półek znikają przede wszystkim produkty z długimi terminami ważności. Są to głównie kaszę, ryże, a także wszelakiej maści makarony.Jak sygnalizują sklepy, nawet ponad dwa razy zwiększył się popyt na podstawowe produkty sypkie jak kasza, makaron, mąka, ryż, ale też na dania gotowe, koncentraty i przeciery – czytamy w sieci. Do sprawy odnoszą się także sami klienci, którzy wyrażają potrzebę zabezpieczenia się na wypadek wybuchu epidemii.
Polacy robią zapasy na wypadek, gdyby pojawił się Koronawirus
Wolę zrobić zapasy teraz, gdy jeszcze półki w sklepach są pełne. Obawiam się też, że gdy wirus pojawi się w Polsce, ceny poszybują do góry. Nie chcę więc potem przepłacać, a żyję z emerytury
– mówi mieszkanka Warszawy.
Przedstawiciele sklepów internetowych oraz stacjonarnych deklarują zwiększony ruch na ich witrynach oraz w stacjonarnych sklepach.Porównując do poprzednich tygodni, a także średniej z ubiegłego roku, jest to ponad 25 proc. wzrostu
– wyjaśnia Jacek Palec, prezes Frisco.pl.
Mieliśmy klientkę, która zamówiła 50 opakowań gulaszu węgierskiego. Przed złożeniem zamówienia dzwoniła do nas z zapytaniem, czy na pewno może liczyć na dostawę produktu z długim terminem przydatności. Przyznam, że sami musieliśmy domówić towar u producenta
– wyjaśnia pracownik e-szop24.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz