2025/11/27

Katastrofa budowlana w kopalni Budryk. Zawalił się gigantyczny zbiornik, pracownik był uwięziony na wysokości

 W kopalni Budryk w Ornontowicach doszło do katastrofy budowlanej. Krótko przed północą zawalił się potężny zbiornik na węgiel o wysokości 40 metrów. W wyniku zdarzenia jeden z pracowników został uwięziony na wysokości kilkudziesięciu metrów. Na miejscu trwała skomplikowana akcja ratunkowa z udziałem strażaków i ratowników górniczych.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w nocy w Ornontowicach. Na terenie należącym do Jastrzębskiej Spółki Węglowej miała miejsce katastrofa budowlana w kopalni Budryk. Krótko przed północą zawalił się jeden z potężnych zbiorników na węgiel surowy wraz z podającym go taśmociągiem. Konstrukcja miała aż 40 metrów wysokości i 20 metrów szerokości.Na miejsce natychmiast skierowano ogromne siły. W akcji brało udział siedem jednostek straży pożarnej oraz dwudziestu ratowników górniczych. Wśród nich znalazły się dwa specjalistyczne zastępy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu, w tym zespoły ratownictwa wysokościowego. Sytuacja była niezwykle poważna.

Dramatyczna akcja ratunkowa. Mężczyzna był uwięziony na wysokości

Podczas akcji ratunkowej okazało się, że na szczycie drugiego zbiornika, który przylegał do rumowiska, znajduje się jeden z pracowników kopalni. Mężczyzna obsługiwał konstrukcję w chwili katastrofy. Zawalisko całkowicie odcięło mu drogę ucieczki, a on sam był uwięziony na podeście technicznym na dużej wysokości.

Ratownicy musieli działać szybko, ponieważ pracownik był mocno wychłodzony. Nocą temperatura spadłą do -4 st. C. Do jego ewakuacji użyto specjalistycznego sprzętu, w tym podnośnika hydraulicznego sprowadzonego specjalnie z Chorzowa, a także technik alpinistycznych. O szczegółach akcji opowiedział oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Mikołowie.Wezwanie otrzymaliśmy o 23.35. Gdy dojechaliśmy, na miejscu były już zastępy ratownicze, między innymi z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego z Bytomia. Na miejsce zadysponowaliśmy podnośnik z Chorzowa, bo uwięziony mężczyzna, bez możliwości samodzielnego zejścia, przebywał na wysokości 35 m. Został bezpiecznie sprowadzony na ziemię. Był mocno wychłodzony, ale cały i zdrowy - mówi kpt. Piotr Olesch, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Mikołowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz