Podczas wizyty w Kijowie Den Driscoll ostrzegł europejskich dyplomatów przed rosnącym zagrożeniem rakietowym ze strony Rosji. Sekretarz armii w ten sposób próbował wpłynąć na sojuszników podczas negocjacji pokojowych - podaje "The New York Times".
Den Driscoll podczas wizyty w Kijowie przedstawił europejskim dyplomatom "plan pokojowy" składający się z 28 punktów. Jednym z kluczowych aspektów jego przesłania była informacja o wzroście zagrożenia rakietowego ze strony Rosji, które dotyczy nie tylko Ukrainy.
Jakie są reakcje europejskich dyplomatów?
Jak podaje "The New York Times", Driscoll wskazywał, że Rosja produkuje i magazynuje znaczne ilości rakiet dalekiego zasięgu. Europejscy przedstawiciele mieli jednoznacznie zrozumieć przekaz - konieczne jest szybkie rozwiązania konfliktu, by przeciwdziałać ewentualnym atakom rakietowym, które mogą wyjść poza granice Ukrainy.Europejscy urzędnicy, obecni podczas spotkania wskazują, że "przerwanie konfliktu pozbawiłoby Moskwę możliwości uzasadnienia wystrzelenia rakiet lub użycia dronów w kierunku innego kraju europejskiego". Choć USA zazwyczaj krytykowałyby Rosję za gromadzenie broni, tym razem produkcję tę wykorzystano jako atut do promowania pokoju.Analizując sytuację, zachodni eksperci, w tym Fabian Hoffmann z Uniwersytetu w Oslo ostrzegają, że Rosja produkuje więcej rakiet niż Ukraina jest w stanie przechwycić za pomocą dostępnych systemów obronnych. Rosja miała jednak do czerwca tego roku zwiększyć moce produkcyjne do nawet 2900 pocisków manewrujących i balistycznych rocznie - twierdzi natomiast ukraiński wywiad wojskowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz