2025/11/26

Student PUM uratował życie porażonemu prądem. Bohaterska akcja 25-latka ze Szczecina

 

W piątkowy wieczór na poboczu jednej ze szczecińskich dróg wydarzyło się coś, co na długo zostanie w pamięci świadków. 25-letni Marcel Neumann, student V roku kierunku lekarskiego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, uratował życie mężczyźnie porażonemu prądem. Jego reakcja była błyskawiczna, profesjonalna i – jak podkreślają lekarze – wzorowa.

Za swoją postawę młody medyk został oficjalnie uhonorowany przez Rektora PUM, prof. Leszka Domańskiego, oraz Prezydenta Szczecina, Piotra Krzystka.

Walka o życie na poboczu drogi

Był 7 listopada. Marcel wracał do domu ze swoją partnerką, kiedy obok wysięgnika pod liniami energetycznymi zobaczył leżącego mężczyznę. Dwaj świadkowie klęczeli obok i prowadzili RKO. Dopiero później okazało się, że poszkodowany został porażony prądem.

Student natychmiast przejął działania.

– Udrożniłem drogi oddechowe poszkodowanego i instruowałem pozostałych świadków zdarzenia, jak prawidłowo stabilizować głowę. Ja wykonywałem uciski i wskazywałem współpracownikowi poszkodowanego, kiedy podawać oddechy – opisuje Marcel.

Przedstawił się, poinformował, że jest studentem medycyny, i zaczął działać w sposób absolutnie profesjonalny: sam wykonywał uciski klatki piersiowej, koordynował działania świadków, a jednocześnie pamiętał o jednym z kluczowych elementów takich akcji – ponownym kontakcie z dyspozytorem, by precyzyjnie podał lokalizację zdarzenia.

– Kontakt z dyspozytorem jest równie ważny, jak resuscytacja. W stresie łatwo o tym zapomnieć – tłumaczy.

Liczyły się sekundy – życie udało się uratować

Marcel prowadził resuscytację aż do przyjazdu policji, która przejęła działania do czasu pojawienia się zespołu ratownictwa medycznego. Dzięki szybkiej reakcji i dobrze poprowadzonej akcji udało się przywrócić funkcje życiowe poszkodowanemu.Nie wyobrażam sobie, że można zachować się inaczej w takiej sytuacji – mówi student. – Moja mama jest lekarzem i już w dzieciństwie mogłem obserwować, jak reagowała, będąc świadkiem tego typu zdarzeń. To właśnie ona wpoiła mi głęboki szacunek dla ludzkiego życia.

Decyzji o wyborze specjalizacji jeszcze nie podjął. Wie jednak jedno: w każdej dziedzinie medycyny najważniejsza jest gotowość do niesienia pomocy.

Uczelnia i miasto pełne uznania

Rektor PUM, prof. Leszek Domański, nie krył dumy:

– Czujemy dumę, widząc, że nasi studenci potrafią z odwagą, empatią i profesjonalizmem wcielać w życie to, do czego ich przygotowujemy. Pana wzorowe zachowanie pokazuje, jak wielkie znaczenie ma szybka reakcja, wiedza i umiejętności, ale także empatia, która stoi u podstaw medycyny.

Słowa uznania przekazał również Prezydent Szczecina, Piotr Krzystek.

Mimo licznych pochwał, Marcel nie uważa się za bohatera. Twierdzi, że zrobił tylko to, co „powinien zrobić każdy świadek takiej sytuacji”. Ale fakty mówią same za siebie: zachował zimną krew, poprowadził akcję i uratował życie człowiekowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz