2017/04/07

Będzie powtórny atak na Asada? Amerykanie nie cofają się przed groźbami Rosji

Będzie powtórny atak na Asada? Amerykanie nie cofają się przed groźbami Rosji - niezalezna.pl

Amerykańska ambasador przy ONZ Nikki Haley zagroziła kolejnymi działaniami militarnymi w Syrii, w ślad za ostrzałem bazy lotniczej Al-Szajrat, z której dokonano we wtorek ataku bronią chemiczną na miasto Chan Szajchun w syryjskiej prowincji Idlib.

Działania USA ambasador uznała za "całkowicie uzasadnione".

"Stany Zjednoczone podjęły poprzedniej nocy bardzo umiarkowaną decyzję - oświadczyła Haley na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku. - Jesteśmy przygotowani, by zrobić więcej, ale mamy nadzieję, że nie będzie to konieczne".
 

"Stany Zjednoczone nie będą stały bezczynnie, kiedy wykorzystywana jest broń chemiczna. Zapobieganie rozprzestrzenianiu i użyciu broni chemicznej jest w żywotnym interesie naszego bezpieczeństwa narodowego"
- dodała ambasador.

USA wystrzeliły nad ranem łącznie 59 pocisków manewrujących Tomahawk na syryjską bazę lotniczą Al-Szajrat. Był to zarządzony przez prezydenta Donalda Trumpa odwet za dokonany we wtorek z tej bazy atak bronią chemiczną na miasto Chan Szajchun w prowincji Idlib. Użyty gaz uśmiercił tam 86 osób, w tym 30 dzieci.

Rosja i Syria twierdzą, że przeciwko Chan Szajchun nie użyto broni chemicznej, a ofiary zatrucia to efekt trafienia w rebeliancki skład gazów bojowych. 

Ostro zareagował premier Rosji Dmitrij Miedwiediew. - Zarządzając ostrzelanie pociskami manewrującymi syryjskiego lotniska w odwecie za atak chemiczny, prezydent USA Donald Trump pokazał, że ma zamiar walczyć z władzami Syrii na krawędzi starć zbrojnych z Rosją - oświadczył..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz