2017/04/13
Pomysł ministra na uchodźców: umieścić w obozach za drutem kolczastym (http://www.tvn24.pl)
Minister Mariusz Błaszczak ma nowy pomysł na uchodźców przyjeżdżających do Polski. Chce umieszczać ich w obozach kontenerowych ogrodzonych drutem kolczastym. Jest już projekt rozporządzenia w tej sprawie. Słychać też pierwsze surowe oceny obrońców praw człowieka (materiał magazynu "Polska i Świat"). Ogrodzenie z drutem kolczastym, kontenery mieszkalne i uzbrojeni strażnicy - tak wygląda węgierski obóz dla uchodźców. - Tu nie jest dobrze, to złe miejsce - przyznaje jeden z tamtejszych uchodźców. Podobne już niebawem mogą być budowane również w Polsce. Zakłada to projekt rozporządzenia przygotowanego przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. - To jest rozwiązanie awaryjne - tak o obozach mówił na konferencji prasowej minister Błaszczak. Rozwiązanie, na wypadek gdyby do Polski "masowo zaczęli napływać cudzoziemcy". Według szefa MSWiA, taki obóz stanowiłby ochronę przed ewentualnymi zamieszkami. - Nie dopuścimy do tego, żeby dochodziło do takich zdarzeń, do jakich dochodziło na przykład w Calais czy ostatnio w Dunkierce, zamieszek w obozach dla uchodźców - podkreślał Błaszczak. Obecnie izolację stosuję się tylko w wyjątkowych przypadkach, na przykład wtedy, kiedy nie można ustalić tożsamości cudzoziemca. W myśl rozporządzenia, do obozów trafiliby wszyscy uchodźcy szukający schronienia w Polsce - także rodziny z dziećmi. Jeżeli one [rodziny uchodźców - red.] przyjadą do Polski z tą całą nadzieją, że tu znajdą ochronę i trafią do takich obozów, to będzie strasznie krzywdzące dla ich psychiki - ocenia Katarzyna Słubik ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej. W podobnym wypowiadają się przedstawiciele organizacji zajmujących się prawami człowieka. Te, które już opiniowały projekt ministerstwa, nie zostawiają na nim suchej nitki. - Kontenery, o których mowa w rozporządzeniu, to kontenery o takich quasi więziennych warunkach. Miejsca izolacji otoczone drutem kolczastym z kratami w oknach - stwierdza Marta Górczyńska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - To rozporządzenie jest realizacją restrykcyjnej polityki azylowej rządu, a nie odpowiedzią na realne problemy migracyjne - dodaje. Obawa o siebie i bliskich Mamed z Czeczenii do Polski uciekł cztery lata temu. Pierwsze trzy miesiące spędził w otwartym ośrodku dla uchodźców. Nie było kontenerów czy drutów kolczastych, ale i tak trauma, i złe wspomnienia zostały. - Niektórzy traktowali nas jakbyśmy byli poziom niżej - wspomina Mamed. Dzisiaj, słysząc o otworzeniu skrajnie restrykcyjnych obozów nie ukrywa, że boi się o siebie i swoich bliskich. - Może powstaną kontenery dla tych, co już tu mieszkają - zastanawia się. Na Węgrzech w obozach kontenerowych uchodźcy czekają na rozpatrzenie wniosków azylowych. Nikt nie wie, ile to może potrwać. Marta Górczyńska przyznaje, że w takich obozach uchodźcy mogą spędzać nawet dwa lata. - Ludzie narzekają, że są traktowani jak więźniowie, że to jak obozy koncentracyjne - podsumowuje Gagik Grigoryan z Fundacji Ocalenie. Autor: kw/sk / Źródło: tvn24 (http://www.tvn24.pl) Bardzo dobry pomysł zważywszy na wyczyny uchodzców !!! Jeśli na chama do nas zjadą pozamykamy ich w kontenerach i spokój .Tam mogą się zabijać i robić co chcą ale wśród swoich .Plakom krzywdy nie wyrządzą !!! Nie wolno bowiem dopuścić do sytuacji z Niemiec , Szwecji czy Francji ! A traktowani będą tak jak sobie na to zasługują !!! My nie Niemcy my się z nimi integrować nie będziemy ani nasze kobiety nie będą nosiły ich dzieci , ten przywilej zostawiamy Niemkom hahaaaaa !!! A od Polski wara albo won do kontenera pod strażą bo po tym co wyczyniacie samych sobie was zostawić nie można !!!!! gb
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz