2017/04/17

Przedszkole Caritas naciągało rodziców. Teraz zwróci im pieniądze *************** PŁACILI bo ich stać !! Jeśli pieniądze poszły na pomoce naukowe dla dzieci to spoko !! Jeśli natomiast poszły do kieszeni prowadzących przedszkole to oczywiście do zwrotu !!!

Zdjęcie numer 1 w galerii - Przedszkole Caritas naciągało rodziców. Teraz zwróci im pieniądze Zdjęcie numer 3 w galerii - Przedszkole Caritas naciągało rodziców. Teraz zwróci im pieniądze               Krakowskie przedszkole Montessori prowadzone przez Caritas przez lata brało od rodziców zawyżone czesne. Teraz jego właściciele kajają się za nadużycia. - Jako organ prowadzący ponosimy pełną odpowiedzialność i będziemy zwracać pieniądze rodzicom - powiedział "Wyborczej" ks. Krzysztof Wilk, dyrektor Katolickiego Centrum Edukacyjnego Caritas Archidiecezji Krakowskiej.     Krakowskie przedszkole Montessori przy ul. Mazowieckiej, prowadzone przez Katolicki Centrum Edukacyjne Caritas, przez cześć lat pobierało od rodziców ośmiokrotnie zawyżone czesne.

Brali więcej niż mogli

Placówka od 2011 roku cieszy się statusem przedszkola publicznego, co oznacza, że może liczyć na wysokie dofinansowanie z budżetu gminy – przedszkola publiczne dostają ok. 115 proc. tego, co przedszkola prywatne. Wiąże się to jednak z koniecznością przestrzegania pewnych zasad. Zgodnie z ustawą o systemie oświaty publiczne przedszkola nie mogą pobierać opłat innych niż te za korzystanie z wychowania przedszkolnego w wymiarze przekraczającym 5 godzin dziennie oraz za korzystanie z posiłków w przedszkolu.
Rodzice dzieci uczęszczających do przedszkola Montessori za osiem godzin dziennie pobytu dziecka w przedszkolu powinni płacić więc ok. 50 zł miesięcznie (po złotówce za każdą dodatkową godzinę). A płacili 400 zł. Słono kosztowało ich także pobierane niezgodnie z prawem wpisowe, które placówka wyceniła na od 800 do 1000 zł miesięcznie. O sprawie poinformowała „Kronika krakowska”.

Chcą rozwiązać sprawę polubownie

W rozmowie z „Wyborczą” ks. Krzysztof Wilk zapewniał, że Katolickie Centrum Edukacyjne Caritas Archidiecezji Krakowskiej nie ucieka przed odpowiedzialnością. – Ponosimy pełną odpowiedzialność i będziemy zwracać pieniądze rodzicom. Naczelnym dobrem jest teraz zadowolenie rodziców, chcemy tę sprawę rozwiązać pozytywnie i polubownie, o czym zapewniałem rodziców. Zapewnił, że pieniądze pobierane od rodziców niezgodne z prawem, w całości przeznaczane były na materiały dla dzieci. – Wszyscy, którzy będą chcieli zwrotu, otrzymają go. Muszę jednak podkreślić, że wszystkie środki były przeznaczane na materiały dla dzieci. Chcemy to potwierdzić kontrolą zewnętrzną – kontynuował.

Dyrekcja statusu nie znała

Dyrektorka przedszkola Montessori w rozmowie z rodzicami przekonywała, że nie miała pojęcia o publicznym statusie placówki. Ks. Krzysztof Wilk stanął w jej obronie i zapewnia, że obecna dyrekcja przedszkola nie wiedziała o łamaniu prawa przez administrację. – Zaangażowanie pani w pracę z dziećmi sprawiło, że część administracyjna została z naszej winy zaniedbana. To moje niedopatrzenie i błąd, który był automatycznie powielany. Dlatego chcemy przeprosić, zadośćuczynić i żyć uczciwie, bez problemów – zadeklarował.
Podobne wyjaśnienia nie przekonują jednak Barbary Nowak, Małopolskiego Kuratora Oświaty. – Nie wierze, że dyrektor przedszkola nie wie, że ma w budżecie 115 proc. dotacji. Nie ma takich cudów. Wszystkie sprawy finansowania są zapisane w statucie – podkreśliła w rozmowie z „Wyborczą”. – Rodzice mogliby wystąpić do prokuratury, że zostali oszukiwani, bo zostali oszukani – oceniła.                  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz