Dodano: 03.04.2017 [07:08]
W czasie urzędowania Tomasza Siemoniaka w Ministerstwie Obrony Narodowej planowano drastycznie ograniczyć udział polskiej armii w Eurokorpusie, a w dalszej perspektywie całkowicie z niego zrezygnować. Kierownictwo MON-u chciało również, by rolę dowódczą w tej strukturze pełniły Niemcy – wynika z dokumentów, do których dotarła „Gazeta Polska Codziennie”.
Dziś Tomasz Siemoniak mówi, że dla rządu PO sprawa udziału Polski w Eurokorpusie była prestiżowa. Tymczasem z dokumentów, do których dotarliśmy, wyłania się zupełnie inny obraz. W poprzednim rządzie sprawami związanymi z Eurokorpusem zajmował się wiceminister obrony narodowej Robert Kupiecki. W maju 2015 r. prowadził on korespondencję ze Sztabem Generalnym dotyczącą m.in. ograniczenia udziału Polski w europejskiej strukturze wojskowej.
W tym samym dokumencie wiceminister Kupiecki pisze, że Polska nie powinna blokować działań zmierzających do tego, by rolę dowódczą w Eurokoprusie pełniły Niemcy.
Sprawa udziału polskiego wojska w Eurokorpusie stała się głównym tematem mediów w ubiegłym tygodniu. „Polska wycofuje się z Eurokorpusu” – poinformowało radio RMF, co natychmiast zostało zdementowane. Okazało się, że Polska nie zamierza wycofywać się z tej struktury, a jedynie zrezygnowała z ubiegania się o status państwa ramowego w dowództwie Eurokorpusu oraz stopniowo chce zredukować swój wkład, w perspektywie 3–4 lat.
W komunikacie MON-u czytamy, że powodem takiej decyzji jest „konieczność redukcji polskiego zaangażowania w Eurokorpusie ze względu na zwiększenie obciążeń dla sił zbrojnych wynikających z realizacji postanowień szczytów NATO w Newport i Warszawie, w tym wzmacniania flanki wschodniej NATO”.
Dziś Tomasz Siemoniak mówi, że dla rządu PO sprawa udziału Polski w Eurokorpusie była prestiżowa. Tymczasem z dokumentów, do których dotarliśmy, wyłania się zupełnie inny obraz. W poprzednim rządzie sprawami związanymi z Eurokorpusem zajmował się wiceminister obrony narodowej Robert Kupiecki. W maju 2015 r. prowadził on korespondencję ze Sztabem Generalnym dotyczącą m.in. ograniczenia udziału Polski w europejskiej strukturze wojskowej.
„Ewentualne podtrzymanie obecnego profilu zaangażowania Eurokorpusu (tj. skoncentrowania jego działalności na operacjach zarządzania kryzysowego kosztem wsparcia wzmacniania NATO; skupienie zaangażowania operacyjnego na kontynencie afrykańskim) powinno zostać wykorzystane przez Polskę jako argument w dyskusji za ograniczeniem wkładu SZ RP do tej struktury” – czytamy w dokumencie skierowanym do gen. Anatola Wojtana, pierwszego zastępcy szefa sztabu generalnego Wojska Polskiego.
W tym samym dokumencie wiceminister Kupiecki pisze, że Polska nie powinna blokować działań zmierzających do tego, by rolę dowódczą w Eurokoprusie pełniły Niemcy.
Sprawa udziału polskiego wojska w Eurokorpusie stała się głównym tematem mediów w ubiegłym tygodniu. „Polska wycofuje się z Eurokorpusu” – poinformowało radio RMF, co natychmiast zostało zdementowane. Okazało się, że Polska nie zamierza wycofywać się z tej struktury, a jedynie zrezygnowała z ubiegania się o status państwa ramowego w dowództwie Eurokorpusu oraz stopniowo chce zredukować swój wkład, w perspektywie 3–4 lat.
W komunikacie MON-u czytamy, że powodem takiej decyzji jest „konieczność redukcji polskiego zaangażowania w Eurokorpusie ze względu na zwiększenie obciążeń dla sił zbrojnych wynikających z realizacji postanowień szczytów NATO w Newport i Warszawie, w tym wzmacniania flanki wschodniej NATO”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz