Teren przy historycznej bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej odgradzała policja i straż porządkowa NSZZ „Solidarność”, gdyż związek zorganizował przed bramą swoje uroczystości.
Z tego powodu przed bramą stoczni pochód tzw. obrońców demokracji skierowano wokół Europejskiego Centrum Solidarności w miejsce odbywającego się wiecu KOD przy sali BHP, gdzie w 1980 r. podpisano Porozumienia Sierpniowe.
Uczestnicy marszu skandowali: „Lech Wałęsa”, „Wolność, równość, demokracja”, „Nie ma wolności bez Solidarności”, „Solidarność naszą bronią”, „Lech Wałęsa bohaterem”.
Na kodziarzy czekała jednak niemiła niespodzianka. Zgromadzeni na trasie marszu ludzie postanowili odkrzyknąć do zwolenników byłego prezydenta, co o nim sądzą. Skandowano „Gdzie jest Bolek” i „Lecha nie ma”. Piewcy bohaterstwa Wałęsy musieli mieć nietęgie miny. 
O byłym prezydencie mówił też dziś na antenie Polskiego Radia 24 Piotr Duda. 
Jak słyszę z ust Lecha Wałęsy, że porozumienia sierpniowe były straszakiem na komunistów i dziś jest to już relikt przeszłości, to się z tym nie zgadzam
– powiedział szef NSZZ „Solidarność”.
Przypomniał też, że za czasów Platformy Obywatelskiej niejednokrotnie prosił Wałęsę o wsparcie, „aby wspólnie z Tuskiem porozmawiać o kwestiach emerytur lub podnoszeniu wieku emerytalnego”, ale nie znalazł z jego strony przychylności. Jak dodał, nie jest dla niego zrozumiałe, jak dziś „ludzie, którzy nie respektują założeń porozumień sierpniowych, chcą uroczyście obchodzić uroczystości upamiętniające rocznicę porozumień”.