Paige Herriott odpoczywała właśnie w swoim ogrodzie, kiedy nagle i dosłownie znikąd, pojawił się malutki błękitny ptaszek.Wylądował na jej ręce i nie chciał odlecieć. Kiedy kobieta przyjrzała mu się dokładniej, zauważyła, że nóżki maluszka są w coś zaplątane. Wszystko wskazywało na to, że potrzebował pomocy. Paige sądzi, że właśnie po to przyleciał do niej… Wypadek przy “budowie” Okazało się, że to, czym splątane były jego nóżki, to prawdopodobnie włosy jakiegoś innego zwierzaka, być może konia. Ptaszki często używają ich do budowania swoich gniazd. Ten maluszek musiał zaplątać się w nie właśnie w czasie pracy nad swoim domkiem. Zdecydowanie chciał pomocy… Kiedy zorientował się, że sam sobie nie poradzi, postanowił poszukać kogoś, kto mu pomoże. To wtedy na jego drodze pojawiła się Paige. Maluch nie musiał długo czekać na reakcję kobiety. Szybko pomogła mu pozbyć się krępującego problemu. Piękne podziękowania! Po wszystkim Paige poczęstowała go ptasim jedzeniem i wodą. Myślała, że wtedy odleci, ale on został dłużej. Kiedy w końcu podniósł się do lotu, raz jeszcze wylądował na chwilę na głowie swojej wybawicielki… Wyglądało to tak, jakby chciał jej podziękować ze to, co dla niego zrobiła. Kochany maluszek! Zwierzęta także potrafią być wdzięczne za okazaną im pomoc. Nie bądźmy obojętni na ich los.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz