Ta decyzja polskiego rządu to dla „partnerów” z zachodu wyrok, bo jest następstwem podobnych i najprawdopodobniej pociągnie za sobą kolejne. Obawy przed takimi sytuacjami były zapewne główną motywacją niemieckiej prasy, gdy robiła 2 lata temu wszystko, by Prawo i Sprawiedliwość nie objęło władzy w Polsce.
Obok Niemiec, również Francuzi nie mogą spać spokojnie. Poprzednio rządzący – w szczególności Platforma Obywatelska – zaskakująco często w państwowych przetargach faworyzowali firmy zachodnie – głównie niemieckie, ale i francuskie.
Dziś sytuacja zmienia się o 180 stopni. W Berlinie czy Paryżu muszą trwać ogniste dyskusje, bo dotąd zachodni potentaci niemal „mieli Polskę na wyłączność”. Teraz, rządzące od 2 lat ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego, chce stawiać wyłącznie na polskich dostawców.
Właśnie się dowiedzieliśmy: oferta Autosanu w przetargu na autokary dla polskiego wojska jest tańsza od konkurencyjnej oferty złożonej przez niemiecką firmę MAN. Potwierdziły się nieoficjalne informacje reportera RMF FM Krzysztofa Zasady, że właśnie te dwa podmioty będą walczyć o wojskowe zamówienie na 28 pojazdów. Wiele wskazuje na to, że to właśnie polska firma wykona te i ewentualnie następne podobne zamówienia. Autosan wycenił zamówienie na 22,5 miliona złotych, a niemiecka konkurencja – firma MAN – na dużo więcej, bo aż 28 milionów.
Niższa cena i polski kapitał mogą być głównymi czynnikami, dzięki którym to w firma z Sanoka dostarczy pojazdy. Wcześniej zdecydowano o jeszcze większych zamówieniach, które wykonane zostaną przez polskie firmy. Jelcz za 400 mln zł dostarczy samochody dla Wojsk Obrony Terytorialnej, a śmigłowce dla armii najprawdopodobniej powstaną w Mielcu lub Świdniku.
Po kolejnych przegranych z polską konkurencją przetargach, media o kapitale zachodnim i brukselscy dygnitarze coraz zacieklej atakują rząd w Warszawie. Obcym koncernom nie podoba się ponadto, że również nasze rodzime markety coraz odważniej podejmują rękawice do walki z Lidlami i Kauflandami. Polscy przedsiębiorcy nagle zaczynają stanowić zagrożenie dla panoszącego się na naszym rynku zachodniego kapitału w wielu sektorach, co oznacza jedno – początek wojny gospodarczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz