Poseł Szczerba, uzasadniając swoją poprawkę, podkreślał, że co prawda działalność IPN jest ważna, ale obowiązkiem posłów jest dbanie o los osób cierpiących na Alzheimera i choroby otępienne, na które w 2050 roku ma być 1,5 mln zachorowań. Dla niego wybór jest więc jasny. Parlamentarzysta PO powoływał się też na raport z maja br., w którym Najwyższa Izba Kontroli w nakazała utworzenie „Narodowego Programu Alzheimerowego” oraz prowadzenie przez ministerstwo zdrowia stałego monitoringu w celu oszacowania środków potrzebnych na walkę z chorobą.
Stanisław Piotrowicz z PiS próbował nie dopuścić do przyjęcia poprawki. Jego zdaniem pieniądze dla IPN są ważniejsze niż inne potrzeby, gdyż Instytut za rządów koalicji PO-PSL był dyskryminowany. Dlatego „w imieniu narodu polskiego, w imieniu tożsamości tego narodu i w jego interesie” należy jego budżet bardzo wysoko podnieść. Być może więc radość z przyznania pieniędzy chorym na Alzheimera jest przedwczesna. W sejmie PiS ma większość, zaś dofinansowanie programu na walkę z chorobą zostałoby już w komisji odrzucone, gdyby posłowie partii rządzącej byli na sali. Ale ich nie było i brdzo dobrze !!!!!gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz