2017/10/25

W Brukseli rwą włosy z głowy. Syn szefa RE poważnie obciążony przez świadka!

To bardzo złe wieści dla promowanego przez Brukselę jako polski autorytet Donalda Tuska. Jego syn został właśnie poważnie obciążony przez świadka zeznającego przed komisją ds. Amber Gold.
Choć politycy związani z Donaldem Tuskiem i sympatycy PO od początku przekonują, że oskarżanie kogokolwiek z rodziny ówczesnego premiera o powiązania z piramidą finansową są polityczną zagrywką, to kolejne ujawniane fakty szokują.Praca komisji śledczej, której przewodzi Małgorzata Wassermann, idzie pełną parą. Dziś już wiemy, że Michał Tusk najprawdopodobniej korzystał z pozycji i urzędu premiera sprawowanego przez swojego ojca, w celu otoczenia parasolem ochronnym firmy Amber Gold. Wówczas jeszcze środowiska liberalne były przekonane, że „nie ma z kim przegrać”, a perspektywa długoletnich rządów wzbudziła w nich poczucie niewyobrażalnej wręcz bezkarności. 
Mało kto ma wątpliwości, że Tuskowie znaleźli się w poważnych tarapatach. – Michał Tusk znalazł się etycznie w bardzo trudnej sytuacji, będąc jeszcze dziennikarzem, doradzał Marcinowi P., proponował korzystne rozwiązania – mówił były dziennikarz tygodnika „Wprost” Michał Majewski przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Dodatkowo sam Tusk ma zostać pociągnięty do odpowiedzialności za zaniedbania w tej i kilku innych sprawach, których dopuścił się, gdy był szefem rządu. Szczególnie zdeterminowany jest w tej kwestii prezes PiS Jarosław Kaczyński. 
Jak ocenił Majewski, doszło do „poważnych zaniedbań ze strony służb specjalnych”. „Kilku smutnych panów powinno przyjść do takiego Michał Tuska i powiedzieć mu, że tutaj pracować nie powinien i, że nie jest to odpowiednie miejsce dla niego” – zauważył. Tak jednak się nie stało, a obóz wówczas rządzący dawał ciche przyzwolenie na złodziejski proceder.
Majewski powiedział, że pierwszym elementem historii Amber Gold, którym zajął się razem z Sylwestrem Latkowskim, była sprawa Michała Tuska. – Było dla mnie oczywiste jako dziennikarza, że to jest temat, że to jest historia, jeżeli syn urzędującego premiera pojawia się w firmie, która jest podejrzewana o jakieś niejasności, to jest temat dziennikarski – tłumaczył dziennikarz.
Zachodnie elity od lat kreują Donalda Tuska na autorytet, z którego inni polscy politycy i obywatele powinni brać przykład, głównie w całkowitym braku krytyki wobec Brukseli. Teraz były premier jest podejrzewany o szereg zaniedbań, a jego syn będzie musiał obszernie się tłumaczyć.
Marcin Palion

Marcin Palion

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz