Mam 591 zł i 73 gr renty. Co by pani zrobiła na moim miejscu - wydała to na żywność, lekarstwa czy opłaty? - Takie pytanie zadała Beacie Szydło (53 l.) internautka Elżbieta Rybicka (60 l.). Premier odpowiada, że rząd pracuje nad kwestią rent i emerytur, a pani Rybickiej należy się pomoc.
Elżbieta Rybicka mieszka w poniemieckim domu w Nowej Wsi pod Iławą (woj. warmińsko-mazurskie). Jest rencistką, dostaje świadczenie w wysokości 591 zł i 73 gr. Za prąd płaci miesięcznie 100 zł, gaz - 25, wodę - 60 zł. Na wszystkie rachunki przeznacza łącznie 348 zł. Na życie pozostaje więc 243 zł. - Ja nie mogę tak żyć. Nie chodzę do lekarza, bo mi wstyd, że nie mam za co wykupić leków, jestem zadłużona, bo jak nie zapłaciłam za wodę, to zaraz miałam windykację - opowiada kobieta. - Żeby kupić węgiel, muszę żebrać. Ten jednorazowy dodatek 400 zł nie załatwi wiele - dodaje.
Za pośrednictwem "Super Expressu" zadała więc premier Beacie Szydło pytanie, jak ma za to przeżyć. - Ci islamiści, których będziemy przyjmować, będą dostawać 1000 zł, a ja mam niecałe 600 zł - dodaje.
Podczas wizyty w naszej redakcji Beata Szydło odpowiedziała Elżbiecie Rybickiej. "Oczywiście, że jednorazowy dodatek niewiele załatwi. Trzeba rozmawiać o tych najniższych emeryturach i wynagrodzeniach. Wprowadzamy po kolei rozwiązania, które mają pomóc różnym grupom społecznym. Pracujemy już nad kwestią rent i emerytur. Przy tej wysokości świadczeń Pani na pewno należy się pomoc" - napisała pani premier. Ta pani nie jest w tym sama , jest wiele rodzin i osób samotnych w takich sytuacjach .A jak można im pomóc ?? . No najpierw by należało takim osobom pomóc wyjść na prostą to znaczy zapłacić za nich komorników żeby ci zleźli z poborów . Ja znam osobę która po potrąceniu komorniczym dostaje 442 zł miesięcznie i 200 zł pomocy z OPS . JEJ OPŁATY TO OKOŁO 450 ZŁ czyli tej pani zostaje tylko 192 zł czyli mniej niż tej pani która Skargę pisała . No cóż dostanie pomoc z OPS ale na kokosy nie ma co liczyć . I to nie jest rozwiązanie . Nie po to ktoś pracował 20 lat żeby na emeryturze żyć na garnuszku państwa . Rozwiązać to można jednie w jeden sposób . Najniższa emerytura powinna wynosić 1200 zł . Wtedy podobnych problemów by nie było . Może warto się zastanowić co jest priorytetem , 20 mln dala Rydzyka na SZKOŁĘ (, on i bez pomocy da radę )a pieniążki przeznaczyć na znacznie zbożniejszy cel. Na ZAPEWNIENIE życia w normalności ludziom którzy przechodzą katusze żeby związać koniec z końcem . Ale często się nie udaje . . Innego sposobu polepszenia losu takich ludzi jak ta pani - nie ma . I należy pomyśleć o tych którzy po 20 latach pracy żeby przeżyć muszą zbierać puszki !!!!!!!!!!!!!!!!!! gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz