2016/08/01

Prawo w naszym kraju jest popierd....... ot i wszystko !!! Komu przeszkadzają jagody w słoiku i w oddali CZŁOWIECZEK KTÓRY CHCE JE SPRZEDAĆ ???Komu kurwa to przeszkadza ??? No komu ?? Bo Kowalskiemu na pewno nie !!! Ktoś chce zarobić uczciwą praca , proszę bardzo !!! Ale nie w Polsce ! Tu nie wolo !! Tu do opieki społecznej iść trzeba i usłyszeć ; jest pora na jagody , uzbierajcie , sprzedajcie , a nie chodzcie po zapomogi , ot taki polski paradoks !!!!!

Policja ściga biedaków


Policja ściga biedaków

Data publikacji: 2015-07-28 14:31
Ostatnia aktualizacja: 2016-07-31 09:39
– Dlaczego policjanci nas tak prześladują, czy w Polsce nie ma już gorszych przestępców? – pyta starszy mężczyzna z okolic Goleniowa, który skontaktował się z naszą redakcją.
Od lat wraz z rodziną i sąsiadami, gdy zaczynał się sezon, szli do lasu na jagody i grzyby, by potem sprzedać je przy drodze. Teraz są ścigani przez policjantów. Taki handel jest bowiem zabroniony.
– U nas jest straszna bieda – mówi. – Nikt nam nie pomaga, musimy sobie sami radzić. I robimy, co możemy.
Starszy pan opowiada, że ludzie zwracając się o wsparcie do opieki społecznej, słyszą, że teraz to „najlepiej iść do lasu i sobie dorobić”.
– Urzędnicy sami nas zachęcają. W okolicy nie ma skupu. Gdzie to mamy sprzedać? – pyta mężczyzna. – Ostatnio trzy radiowozy podjechały do ludzi handlujących przy drodze, zaangażowanych było 8 funkcjonariuszy, straszyli mandatami po 500 złotych, a następnym po 5 tysięcy złotych. Ludzie się popłakali.
Nasz Czytelnik wie, że handlowanie przy drodze jest niebezpieczne. Dlatego i on, i jego sąsiedzi starają się siedzieć dalej od jezdni, mają też kamizelki odblaskowe. Tylko jagody stawiają na widoku.
– Czy gdybym był bogaty, szedłbym o świcie do lasu, pracował zgięty przez parę godzin, a potem następnych 8 siedział przy drodze? – pyta mężczyzna. – Zbrodniarze, handlarze narkotyków, są na wolności, a nam nie dają żyć. ©℗

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz