Ronald Butcher zmarł w marcu 2013 roku w wieku 75 lat. Jego cały dorobek był łącznie warty około 700 000 tysięcy dola.rów. Chociaż suma była naprawdę duża, żaden z członków rodziny nie dostał ani jednego centa.Nieżyjący już dzisiaj 75-latek spisał przed śmiercią testament, w którym całą swoją fortunę przekazał… obcemu dla rodziny mężczyźnie! Udostępnij Oczywiście, nie był to przypadek. Okazało się, że szczęściarzem został jedyny przyjaciel Ronalda, Daniel Sharp, który był z nim na dobre i na złe. Daniel to pracownik budowy. Ich znajomość zaczęła się w dość nietypowy sposób. Sześć lat wcześniej Sharp pomógł Ronaldowi wyczyścić rynny i odmówił przyjęcia zapłaty. Kiedy po raz pierwszy wyczyściłem jego rynny, chciał zapłacić mi 10 albo 20 funtów. Zajęło mi to dosłownie chwilę, dlatego powiedziałem, że nie chcę za to żadnych pieniędzy – mówi Sharp. Miły gest zrobił duże wrażenie na Ronaldzie i tak zaczęła się ich znajomość. Udostępnij Champion News Choć rodzina podważała wiarygodność testamentu, okazało się, że Ronald był w pełni świadomym, zdrowym psychicznie mężczyzną, który wiedział czego chce. Za tym, aby pieniądze zostały przyznane Sharpowi przemawiał również fakt, że najbliższa rodzina zmarłego mężczyzny nie interesowała się jego losem. Ronald był do tego stopnia samotny, że rodzina dowiedziała się o jego śmierci dopiero po upływie dwóch miesięcy. Po długim i burzliwym procesie to pracownik budowy otrzymał majątek. Choć znajomość mężczyzn nie była niczym wielkim, prawdopodobnie oznaczała bardzo wiele dla zmarłego Ronalda .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz