Jeśli do pracy dojeżdżacie komunikacją miejską, zapewne nie raz spotykacie w niej osoby starsze, kobiety w ciąży i rodziców z dziećmi na rękach.
Którym z nich ustępujecie miejsca i dlaczego? A może uważacie, że tego rodzaju uprzejmości są zbędne i nikt nie ma prawa ich od Was oczekiwać?
Na statystyczne 10 osób starszych, którym ja czy osoby obok mnie ustąpiły miejsca powiedzmy w przeciągu jednego dnia w różnych środkach komunikacji miejskiej, może ze dwie raczyły powiedzieć zwykłe „dziękuję”. Jeżeli dziadki i babcie nie stać na odrobinę kultury w postaci jednego prostego słowa, to czego oczekiwać od ich dzieci czy wnuków?Wracałam z mamą z zabiegu, osłabiona, ale widząc kobietkę z małym dzieckiem wstałam. Podziękowała, po czym posadziła je, a sama stała, więc dwa razy nie myśląc powiedziałam: Przepraszam, ustąpiłam miejsca pani, bo widziałam, że nie jest pani łatwo, chociaż sama jestem po zabiegu i słaba, a nie pani dziecku. Skoro pani nie chce, proszę wybaczyć, wrócę na swoje miejsce, a małego mogę wziąć ewentualnie na kolana. Po czym dzieciaczka zdjęłam z miejsca i usiadłam, maluch nie chciał już siedzieć…. Może ktoś odebrać mnie źle, ale moim zdaniem ta mama powinna usiąść z maluchem
Szlag mnie trafia od rana kiedy wchodzę do autobusu i zwykły obywatel/obywatelka siada na siedzeniu z brzegu i ani myśli się przesunąć do okna, bo zajęła miejsce pierwsza. Czy to trzeba zwrócić uwagę, że też mam bilet i takie same przywileje? Tyle się o tym mówiło, ale nadal jak grochem o ścianę.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby ustąpić miejsce i poprosić innych ludzi, by zrobili to samo. Tak, żeby wszystkie osoby, które są na zdjęciu mogły usiąść.
Jeśli tylko widzę. Priorytetem jest kobieta z dzieckiem, potem ciężarna, i osoba starsza. Pomagam w miarę możliwości ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz