2019/02/24

Ukradł samochód. 10 minut później nie żył

Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności wypadku drogowego, w którym zginęły dwie osoby, a jedna - sześcioletnia dziewczynka - trafiła do szpitala. Sprawca wypadku prawdopodobnie wcześniej ukradł samochód, którym później spowodował zderzenie z innym autem.O zdarzeniu poinformowała zarówno policja, jak i rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.Do wypadku doszło w sobotę wieczorem na drodze wojewódzkiej 707 na wysokości miejscowości Niemgłowy w okolicach Rawy Mazowieckiej. Zderzyły się tam czołowo dwa samochody - ford focus i citroen xara picasso. Pojazdy zapaliły się. Śmierć w palącym się citroenie poniosła 33-letnia kierująca. Przypadkowemu świadkowi udało się wydostać 6-letnią córkę kobiety. Dziecko przewieziono śmigłowcem do szpitala w Łodzi. Śmierć w płonącym fordzie poniósł kierowca."Trwa ustalanie jego tożsamości. Prawdopodobnie był to mężczyzna, który 10 minut wcześniej dokonał rozboju na 33-latku, kradnąc mu forda" - powiedział Kopania.Według wstępnych ustaleń, właściciel forda został zaatakowany, przez nieznanego mężczyznę, w chwili, gdy w okolicach przystanku autobusowego czekał na swoją dziewczynę. Napastnik chciał, aby 33-latek go podwiózł. Kierowca odmówił i opuścił samochód. W tym momencie napastnik wsiadł do forda, a zatrzaskując drzwi, przyciął 33-latkowi palce i zranił rękę.Uciekając, to on prawdopodobnie po kilku minutach zderzył się czołowo z autem kierowanym przez kobietę."Ustalamy, czy w chwili wypadku, to właśnie 33-latek kierował fordem. Prokurator, biegli policjanci przeprowadzili oględziny. Przyczyny śmierci osób, które zginęły w samochodach i które uległy spaleniu, będą znane po sekcjach zwłok"
- powiedział Kopania.Policja, jak i prokuratura poszukują świadków zdarzenia i proszą ich o zgłaszanie się do Prokuratury Rejonowej w Rawie Mazowieckiej lub do miejscowej policji. Źródło: niezalezna.pl, PAP 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz