Dawno, dawno temu w jakimś królestwie żył sobie stary król, który miał 3 synów. Pewnego dnia woła do siebie najstarszego syna i mówi:
- Synu mój! Jesteś najstarszym mym synem. Mam dla ciebie misje. Bardzo ważną misje. Jak byłem małym chłopcem miałem pewną owieczkę. Miała na imie Jeny. Ale niestety pewnego dnia zaginęła. To było dawno temu ale wiem ze ona gdzieś tam jest! Odnajdź ją dla mnie synu za wszelką cenę. Ruszaj w Świat i znajdź moją zgubę.
- Dobrze Ojcze- odpowiedział syn i ruszył w świat.
Szukał owieczki 3 lata. Był wszędzie, ale niestety nie natrafił na ślad owieczki. Nie chciał wracać ze złymi nowinami do domu, bo znał porywczość w gniewie swojego ojca ale musiał wracać. Wrócił, więc do zamku swojego ojca i od razu poszedł do jego komnaty. Ojciec siedział przy kominku.
- Witaj ojcze
- Witaj synu mój, długo Cię nie było znalazłeś mą zgubę ?
- Niestety nie ojcze, ale; - Nie zdarzył skończyć ojciec w napadzie szału chwycił miecz swego ojca z nad kominka i odrąbał mu głowę.
Król natychmiast posłał po swojego drugiego syna. Gdy wszedł do komnaty zobaczył zwłoki brata i strasznie się przeraził. Ojciec od razu rzekł do niego:
- Synu mój! Jesteś teraz najstarszym mym synem. Mam dla ciebie misje. Bardzo ważną misje. Jak byłem małym chłopcem miałem pewną owieczkę. Miała na imie Jeny. Ale niestety pewnego dnia zaginęła. To było dawno temu ale wiem ze ona gdzieś tam jest ! Odnajdź ją dla mnie synu za wszelką cenę. Ruszaj w Świat i znajdź moją zgubę.
- Dobrze ojcze zrobię jak karzesz.
I ruszył w świat. Szukał owieczki 8 lat i nie znalazł jej. Szukał wszędzie zjeździł cały świat ale nie udało mu się znaleźć kochanej owieczki ojca. Musiał wrócić do domu, choć wiedział, że ojciec bywa bardzo srogi. Ale wiedział, że minęło 8 lat i jego ojciec pewnie już jest stary i nie da nawet rady utrzymać miecza w dłoni. Wrócił, więc do zamku swojego ojca i od razu poszedł do jego komnaty. Ojciec siedział zgarbiony przy kominku.
-Witaj ojcze.
-Witaj synu mój, długo Cie nie było znalazłeś mą zgubę ?
- Nie ojcze ale… - Nie zdarzył skończyć ojciec choć stary miał dużo siły w napadzie szału chwycił miecz swego ojca z nad kominka i odrąbał mu głowie.
Król natychmiast posłał po swojego ostatniego syna. Gdy wszedł do komnaty zobaczył zwłoki brata i strasznie się przeraził. Ojciec od razu rzekł do niego.
- Synu mój ! Jesteś teraz najstarszym mym synem. Mam dla ciebie misje. Bardzo ważną misje. Jak byłem małym chłopcem miałem pewną owieczkę. Miała na imie Jeny. Ale niestety pewnego dnia zaginęła. To było dawno temu ale wiem ze ona gdzieś tam jest ! Odnajdź ją dla mnie synu za wszelką cenę. Ruszaj w Świat i znajdź moją zgubę.
-Dobrze ojcze już wyruszam w drogę.
I ruszył w świat. Szukał owieczki 15 lat i nie znalazł jej. Szukał wszędzie zjeździł cały świat dwa razy ale nie udało mu się znaleźć kochanej owieczki ojca. Ale wiedział, że minęło 15 lat i jego ojciec pewnie już jest stary albo nawet nie żyje i nie da nawet rady utrzymać miecza w dłoni. A Ta owca jest już dawno martwa i leży gdzieś w ziemi. Wrócił więc do zamku swojego ojca i od razu poszedł do jego komnaty. Ojciec leżał na łożu stary i schorowany.
-Witaj ojcze- Powiedział nachylając się nad starą twarzą swojego ojca.
-Witaj mój synu bardzo długo Cie nie było a mnie dogania powoli widmo śmierci znalazłeś mą zgubę ?
- Niestety Kochany ojcze nie znalazłem owieczki Jeny. Szukałem wszędzie Zjeździłem świat 2 razu ale nie udało mi się jej znaleźć !
Ojciec z łzami w oczach i wyrazem bólu na twarzy chwycił syna za twarz i w ostatnim porywie energii skręcił mu kark.
- Synu mój! Jesteś najstarszym mym synem. Mam dla ciebie misje. Bardzo ważną misje. Jak byłem małym chłopcem miałem pewną owieczkę. Miała na imie Jeny. Ale niestety pewnego dnia zaginęła. To było dawno temu ale wiem ze ona gdzieś tam jest! Odnajdź ją dla mnie synu za wszelką cenę. Ruszaj w Świat i znajdź moją zgubę.
- Dobrze Ojcze- odpowiedział syn i ruszył w świat.
Szukał owieczki 3 lata. Był wszędzie, ale niestety nie natrafił na ślad owieczki. Nie chciał wracać ze złymi nowinami do domu, bo znał porywczość w gniewie swojego ojca ale musiał wracać. Wrócił, więc do zamku swojego ojca i od razu poszedł do jego komnaty. Ojciec siedział przy kominku.
- Witaj ojcze
- Witaj synu mój, długo Cię nie było znalazłeś mą zgubę ?
- Niestety nie ojcze, ale; - Nie zdarzył skończyć ojciec w napadzie szału chwycił miecz swego ojca z nad kominka i odrąbał mu głowę.
Król natychmiast posłał po swojego drugiego syna. Gdy wszedł do komnaty zobaczył zwłoki brata i strasznie się przeraził. Ojciec od razu rzekł do niego:
- Synu mój! Jesteś teraz najstarszym mym synem. Mam dla ciebie misje. Bardzo ważną misje. Jak byłem małym chłopcem miałem pewną owieczkę. Miała na imie Jeny. Ale niestety pewnego dnia zaginęła. To było dawno temu ale wiem ze ona gdzieś tam jest ! Odnajdź ją dla mnie synu za wszelką cenę. Ruszaj w Świat i znajdź moją zgubę.
- Dobrze ojcze zrobię jak karzesz.
I ruszył w świat. Szukał owieczki 8 lat i nie znalazł jej. Szukał wszędzie zjeździł cały świat ale nie udało mu się znaleźć kochanej owieczki ojca. Musiał wrócić do domu, choć wiedział, że ojciec bywa bardzo srogi. Ale wiedział, że minęło 8 lat i jego ojciec pewnie już jest stary i nie da nawet rady utrzymać miecza w dłoni. Wrócił, więc do zamku swojego ojca i od razu poszedł do jego komnaty. Ojciec siedział zgarbiony przy kominku.
-Witaj ojcze.
-Witaj synu mój, długo Cie nie było znalazłeś mą zgubę ?
- Nie ojcze ale… - Nie zdarzył skończyć ojciec choć stary miał dużo siły w napadzie szału chwycił miecz swego ojca z nad kominka i odrąbał mu głowie.
Król natychmiast posłał po swojego ostatniego syna. Gdy wszedł do komnaty zobaczył zwłoki brata i strasznie się przeraził. Ojciec od razu rzekł do niego.
- Synu mój ! Jesteś teraz najstarszym mym synem. Mam dla ciebie misje. Bardzo ważną misje. Jak byłem małym chłopcem miałem pewną owieczkę. Miała na imie Jeny. Ale niestety pewnego dnia zaginęła. To było dawno temu ale wiem ze ona gdzieś tam jest ! Odnajdź ją dla mnie synu za wszelką cenę. Ruszaj w Świat i znajdź moją zgubę.
-Dobrze ojcze już wyruszam w drogę.
I ruszył w świat. Szukał owieczki 15 lat i nie znalazł jej. Szukał wszędzie zjeździł cały świat dwa razy ale nie udało mu się znaleźć kochanej owieczki ojca. Ale wiedział, że minęło 15 lat i jego ojciec pewnie już jest stary albo nawet nie żyje i nie da nawet rady utrzymać miecza w dłoni. A Ta owca jest już dawno martwa i leży gdzieś w ziemi. Wrócił więc do zamku swojego ojca i od razu poszedł do jego komnaty. Ojciec leżał na łożu stary i schorowany.
-Witaj ojcze- Powiedział nachylając się nad starą twarzą swojego ojca.
-Witaj mój synu bardzo długo Cie nie było a mnie dogania powoli widmo śmierci znalazłeś mą zgubę ?
- Niestety Kochany ojcze nie znalazłem owieczki Jeny. Szukałem wszędzie Zjeździłem świat 2 razu ale nie udało mi się jej znaleźć !
Ojciec z łzami w oczach i wyrazem bólu na twarzy chwycił syna za twarz i w ostatnim porywie energii skręcił mu kark.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz