Już tylko wyborcy PiS wierzą, że będzie lepiej. I to nie wszyscy
Marta Walendzik
Premier Beata Szydło, minister rozwoju Mateusz Morawiecki i minister finansów Paweł Szałamacha źródło: PAP
Odczuwalnej w portfelu zmiany na lepsze spodziewa się już tylko co drugi wyborca partii Jarosława Kaczyńskiego – pokazał ogólnopolski sondaż.
Mimo kampanijnych obietnic 500 złotych na dziecko, darmowych leków dla emerytów i podwyższenia kwoty wolnej od podatku, gdy przychodzi do liczenia pieniędzy, wiara Polaków w prezesa i jego drużynę maleje – wynika z sondażu przeprowadzonego przez pracownię Pentagon Research na reprezentatywnej grupie 933 Polaków.
Z badania, w którym ankieterzy prosili też uczestników o podanie preferencji politycznych wynika, że umiarkowany optymizm odnośnie ekonomicznej przyszłości wyrażają jedynie wybory PiS. W dobrą zmianę zawartości portfela wierzy 53,6 proc. wyborców tej partii, przy czym niemal co piąty zwolennik siły rządzącej twierdzi, że jego sytuacja materialna poprawi się wyraźnie. Co ciekawe, bardziej niż w indywidualne profity wyborcy PiS wierzą w poprawę sytuacji ekonomicznej kraju. O tym, że Polska wzbogaci się pod obecnym kierownictwem, jest przekonanych 60 proc. wyborców PiS.Wyborcy PiS ufają partii, na którą zagłosowali. Może to być zaufanie ideowe, wynikające z identyfikacji z partią, albo wiara w możliwość osiągnięcia obiecanych korzyści materialnych, która charakteryzuje wyborców socjalnych – tłumaczy prof. Aleksander Surdej, socjolog i ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
Znacznie bardziej pesymistycznie na temat polskiej gospodarki i ich domowych budżetówwypowiadają się wyborcy partii opozycyjnych.
W elektoracie ruchu Kukiz15 dominuje przekonanie, że w portfelach nic się nie zmieni (twierdzi tak 34,2 proc. respondentów). Natomiast wyborcy Nowoczesnej i PO boją się zubożenia swoich rodzin, takiej odpowiedzi udzieliło 44,2 proc. wyborców Platformy Obywatelskiej oraz 36,3 proc. wyborców partii Ryszarda Petru.
Wyborcy tych ugrupowań są też niemal przekonani o finansowym krachu, który czeka Polskę. Sytuacja gospodarcza kraju pogorszy się zdaniem 73,6 proc. wyborców PO i 76,9 proc. wspierających Nowoczesną.
– To nastroje wynikające z przekonania, że Polsce grozi chaos. Nie tyle, że rząd ma złe pomysły, ile nie może być skuteczny, kiedy w kraju będzie gorąca psychologiczna wojna. Niepewność tworzą też zapowiedzi planów, których konkretne kształty dopiero się materializują – wyjaśnia prof. Surdej.
– Wyborcy PiS ufają partii, na którą zagłosowali. Może to być zaufanie ideowe, wynikające z identyfikacji z partią, albo wiara w możliwość osiągnięcia obiecanych korzyści materialnych, która charakteryzuje wyborców socjalnych – tłumaczy prof. Aleksander Surdej, socjolog i ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
Znacznie bardziej pesymistycznie na temat polskiej gospodarki i ich domowych budżetówwypowiadają się wyborcy partii opozycyjnych.
W elektoracie ruchu Kukiz15 dominuje przekonanie, że w portfelach nic się nie zmieni (twierdzi tak 34,2 proc. respondentów). Natomiast wyborcy Nowoczesnej i PO boją się zubożenia swoich rodzin, takiej odpowiedzi udzieliło 44,2 proc. wyborców Platformy Obywatelskiej oraz 36,3 proc. wyborców partii Ryszarda Petru.
Wyborcy tych ugrupowań są też niemal przekonani o finansowym krachu, który czeka Polskę. Sytuacja gospodarcza kraju pogorszy się zdaniem 73,6 proc. wyborców PO i 76,9 proc. wspierających Nowoczesną.
– To nastroje wynikające z przekonania, że Polsce grozi chaos. Nie tyle, że rząd ma złe pomysły, ile nie może być skuteczny, kiedy w kraju będzie gorąca psychologiczna wojna. Niepewność tworzą też zapowiedzi planów, których konkretne kształty dopiero się materializują – wyjaśnia prof. Surdej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz