Jeszcze niedawna Niesiołowski nie zostawiał na Ryszardzie Petru suchej nitki. W lipcu 2015 r. mówił o liderze Nowoczesnej:
"To jest propisowska dywersja. On szkodzi Polsce. Jest narzędziem w rękach PiS".
W listopadzie 2015 r. Niesiołowski kontynuował swoje przemyślenia na temat Petru w TVN24:
Pan Petru nie jest żadnym sojusznikiem Platformy i nie walczy o demokrację. Pośrednio polemizuje z PiS, ale to propisowska dywersja, on głównie poświęca swój atak na PO.
Ale teraz, gdy notowania PO gwałtownie spadają, a partia pogrąża się w wewnętrznym kryzysie, Niesiołowski zmienia swoje zdanie... W rozmowie z "SuperExpressem" polityk Platformy wyjawił:
Jesteśmy w trudnej sytuacji. Popełniliśmy serię koszmarnych błędów, choćby taki, że Ewa Kopacz nie została szefem klubu PO. Jeśli Petru wymaże z polityki PiS, Kaczyńskiego, to poprę Petru. To wszystko może skończyć się połączeniem Nowoczesnej z PO. Tylko wtedy uwolnilibyśmy Polskę od złych rządów PiS i Kaczyńskiego.
Wiele wskazuje więc na to, że Stefan Niesiołowski będzie chciał powtórzyć scenariusz sprzed 15 lat. Wtedy jako polityk AWS najpierw krytykował nowopowstałą Platformę Obywatelską ("PO najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm"), po czym do niej przystąpił, stając się jej jednym z najwierniejszych członków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz