Do zabójstwa Iwony Cygan doszło w nocy z 13 na 14 sierpnia 1998 roku. 14 sierpnia 1998 roku około południa ciało dziewczyny zostało znalezione w Łęce Szczucińskiej przy wale Wisły niedaleko drogi na Warszawę. Zwłoki znalazł przypadkowy mężczyzna, który na tych łąkach wypasał krowy. Sekcja zwłok wskazała jako przyczynę śmierci uduszenie. Ponieważ bezpośrednio po zabójstwie nie udało się ustalić sprawcy, śledztwo po pewnym czasie zostało umorzone. Sprawa pozostawała jednak w zainteresowaniu prokuratury i Policji.
Bezprawne działania oskarżonych obecnie funkcjonariuszy Policji i zmowa milczenia w lokalnym społeczeństwie skutkowały niewykryciem sprawców zabójstwa przez prawie 19 lat. Dopiero intensywne działania podjęte pod koniec ubiegłego roku przez Małopolski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej i policjantów Archiwum X z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie doprowadziły do przełamania tej zmowy.
Wspomniane działania pozwoliły na ogłoszenie Pawłowi K. zarzutu zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem Iwony C. Do ich ogłoszenia podejrzanemu doszło 17 maja 2017 roku, a więc dopiero po prawie 19 latach od dokonania zbrodni.
Zarzut współsprawstwa w popełnieniu tego zabójstwa usłyszał również Józef K. – ojciec podejrzanego Pawła K.
W sprawie tej zarzuty usłyszała również Renata G. – D. – koleżanka zamordowanej Iwony Cygan. Prokurator zarzucił jej popełnienie czterech przestępstw składania fałszywych zeznań.
W sumie w sprawie tej prokuratorskie zarzuty usłyszało 18 podejrzanych. Byłym i obecnym funkcjonariuszom Policji prokurator zarzucił nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz poplecznictwo, czyli utrudnianie postępowania karnego.
Jeden z funkcjonariuszy Policji dobrowolnie poddał się karze uzgodnionej z prokuratorem. Sąd Rejonowy w Dąbrowie Tarnowskiej uwzględnił ten wniosek i wymierzył mu karę 11 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 2 lata oraz karę grzywny w wysokości 3 tysięcy złotych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz