Ojciec Rydzyk nie zapomniał też o podziękowaniach dla pracowników służby zdrowia, którzy są powołani do pomocy innym. Jednak najwięcej uwagi redemptorysta poświęcił roszczeniom lekarzy rezydentów i innych grup zawodowych, w tym policji, które są, według zakonnika, zbyt wygórowane i niemożliwe do spełnienia.
– Nie jestem premierem ani ministrem finansów, ale jak to wszystko dać? Ci chcą pięćset, ci chcą tysiąc, ci chcą sześćset co najmniej, policja. No każdy. Chcielibyście też? A renciści i emeryci? Prawda? A da radę? Nie da rady – przekonywał dyrektor Radia Maryja.
Ojciec Rydzyk za wzór młodym lekarzom, formułującym postulaty płacowe, postawił wcześniejsze pokolenia, które wiedziały, czym jest bezinteresowna służba.
– Zechciejcie najpierw służyć ludziom. Tak, jak służyli wasi bracia, wasze wzory – nawet w czasach komunistycznych, nawet w czasach powstania warszawskiego. Nie brali pieniędzy, oni służyli; księża nie mieli żadnego ubezpieczenia, a leczyli kapłanów i nie pytali, czy będą szykany – grzmiał redemptorysta, zwracając się do lekarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz