2016/09/05

Brońmy prof. dr. hab. Jana Talara – wybitnego neurochirurga, który udowadnia zakłamanemu światu, że śmierć pnia mózgu nie istnieje

 
Profesor_Jan_Talar
fot. Maksymilian Rigamonti

Prof dr hab. Jan Talar, jedyny w Polsce lekarz, który wybudza ze śpiączki i pozwala wrócić do życia pacjentom, którzy gdzie indziej skazani byliby na śmierć, jest zagrożony utratą praw wykonywania zawodu.

Nie pomyliłem się – lekarz, który stosuje się do przysięgi, jaką złożył po ukończeniu studiów, jest niszczony przez środowisko medyczne. Wszyscy wiemy, że każdemu można doczepić odpowiednią łatkę, jeśli się chce. Kiedyś pisałem o

dr. Wojciechu Serwatce, który ujawnił korupcję swojego szefa oraz fakt stosowania tiopentalu do zabijania pacjentów


(pisała o tym „Gazeta Polska” i „NIE”). Dr. Serwatce zabroniono wykonywania zawodu, mimo że jego skuteczność jako chirurga była jedną z najwyższych w Polsce, mimo że nie zrobił nic sprzecznego z zawodem lekarza. Dr Serwatka obecnie buduje łodzie w Norwegii i bardzo dobrze sobie radzi, ale – niestety – nie wykonuje swojego zawodu, do którego przygotowywał się i w którym praktykował przez kilkanaście lat (zob. niezalezna.pl).

Czy dzięki swoim tytułom naukowym prof. dr hab. Jan Talar jest bezpieczny? Nie sądzę, bowiem

ukaranie go w świetle jupiterów może być dla masonerii doskonałym argumentem na innych niepokornych. Profesor Talar potrzebuje więc naszej pomocy.

Śmierć i to co się dzieje dalej z ludzką świadomością nadal jest wielką tajemnicą, choć mamy coraz więcej argumentów przemawiających za tym, że nasze ciało jest tylko powłoką dla czegoś co umownie nazywamy duszą (a nie odwrotnie). Teoria pól morfogenetycznych bardzo dobrze tłumaczy wszelkie zjawiska paranormalne, związane z telepatią, kontaktem pozagrobowym, duchami, a nawet przewidywaniem przyszłości.

Na bazie tej teorii powstały już urządzenia diagnostyczne i medyczne, jak np. Quantec, które się sprawdzają ze 100% dokładnością. Jedynym ograniczeniem jest baza danych, jaką te urządzenia dysponują. I tak np. nie potrafią na razie dokładnie zdiagnozować chorób rzadkich lub nowych (np. stworzonych przez człowieka).

Quantec więc potwierdza istnienie duszy, niezależnej od ciała, i tego, że świadomość i pamięć jest właśnie tam zlokalizowana, a nie w mózgu. Potwierdza też istnienie super-świadomości, a więc Boga.

Uszkodzenia mózgu często prowadzą do dysfunkcji działania organizmu, ale jak dowodzi prof. Jan Talar swoją praktyką,

śmierć mózgowa nie istnieje, gdyż odpowiednią neurostymulacją u osób będących w stanie śpiączki i oddychających za pomocą respiratora, zawsze można doprowadzić do wznowienia oddechu i pozostałych funkcji życiowych.

Z kliniki prof. Talara ludzie wychodzili o własnych siłach – także ci, którzy już byli przeznaczeni na narządy!

prof. jan talar
Sądzę, że jest to możliwe nie tyle dlatego, że mózg ma niesamowite zdolności regeneracyjne, ale że neurostymulacja niejako wzywa duszę do powrotu do ciała, a ta powoduje nagłe zdrowienie.
Notowane są przypadki nagłego uleczenia chorób „nieuleczalnych” u osób, które powróciły z tzw. śmierci klinicznej, jak np. ustąpienie paraliżu. Im bardziej neurostymulacja jest intensywna, tym większe szanse całkowitego powrotu do zdrowia.
Sądzę też, że metoda Talara może być przełomem, jeśli chodzi o ludzi niepełnosprawnych z paraliżem dziecięcym włącznie, stymulacje bowiem powinny działać podobnie jak na chorego w śpiączce – przywracać działanie mózgu.
Za zgodą autora poniżej prezentuję krótki fragment książki prof. Talara „Śmierć mózgowa – przypadki kliniczne”, która powinna znaleźć się w każdym domu, na wypadek gdyby ktoś znalazł się w takim stanie w szpitalu. Lekarzy, którzy – jak w moim przypadku – twierdzili, że „takich książek są setki i są one bezwartościowe”, należy ostro piętnować, gdyż wprowadzają zamęt absolutnie niesłużący zdrowiu chorego. Tylko jeden młody lekarz powiedział mi po cichu, że „ta książka jest bezcenna”.
jan talar spiaczka mozgowa-przypadki kliniczne
„W ratowaniu chorego w stanie krytycznym jednym z najważniejszych elementów strategii ratowania życia jest przywracanie własnego, spontanicznego oddechu wbrew częstym stwierdzeniom, że chory nie odzyska zdolności oddychania (ma trwały bezdech). Stymulacja przywracająca spontaniczny oddech sprawdza się u większości chorych podłączonych do respiratora, a efekty stymulacji obserwuje się już po kilku dniach. Warto więc tę stymulację wprowadzić jako obowiązującą procedurę w ośrodkach intensywnej terapii już od pierwszych godzin leczenia.
Opis stymulacji:
Opuszką palca wskazującego lub środkowego stymulujemy pulsacyjnie z siłą do 10 g 6 punków wokół nosa i nieco silniej opuszkami palców II-V stymulujemy boczne powierzchnie mostka, układając opuszki palców w międzyżebrzach, a następnie międzyżebrzami przesuwamy opuszki palców do linii pachowej przedniej po obu stronach klatki piersiowej. Czas stymulacji punktów wokół nosa u dzieci wynosi około 30 sekund a u dorosłych do 1 minuty. Czas stymulacji bocznej powierzchni mostka w jednym ułożeniu u dzieci wynosi około 30 sekund, a u dorosłych wynosi około 1 minuty i tyle samo stymulacja międzyżebrzy.
Pierwszy punkt znajduje się w kąciku skrzydełka nosa. Zwracamy uwagę, aby w każdym punkcie nie drażnić paznokciem skóry twarzy. Drugi punkt leży poniżej oczodołu w przejściu powierzchni bocznej nosa w policzek na wyniosłości żuchwy. Trzeci punki leży przyśrodkowo w oczodole pod kątem 459 do linii brwi. Następnie stymulujemy opisane punkty wokół nosa po drugiej stronie według przedstawionej kolejności. Stymulacje bocznych powierzchni mostka rozpoczynamy po jednej stronie, układając opuszki palców od przestrzeni miedzy obojczykiem a pierwszym żebrem i uciskając kolejne przestrzenie międzyżebrowe. Po zakończeniu tej stymulacji nie odrywamy opuszek palców i pulsacyjnie przesuwamy cztery opuszki w czasie około 1 minuty do linii pachowej przedniej. Dalej stosujemy stymulacje pulsacyjne bocznej powierzchni mostka, obniżając opuszki o dwie przestrzenie międzyżebrowe i czynność powtarzamy. Jeszcze raz przemieszczamy opuszki palców II-V o dwie przestrzenie międzyżebrowe. Po zakończeniu stymulacji mostka i przestrzeni międzyżebrowych po jednej stronie opuszki palców przekładamy na drugą stronę i czynności powtarzamy.
Stymulacje wokół nosa i na klatce piersiowej powtarzamy trzy-, czterokrotnie dziennie nawet jeszcze do kilkunastu dni po uzyskaniu swobodnego oddechu. Jeżeli istnieje obawa o naruszenie elektrod podłączonych na klatce piersiowej lub wkłucia centralnego, to wtedy stosujemy tylko stymulacje międzyżebrowe bocznej powierzchni mostka, wydłużając czas ucisku do 2 minut. Dalsza stymulacja poprawia wydolność odzyskanego oddechu i istnieje możliwość uratowania takiego chorego przed zapaleniem płuc wynikającym z osłabienia siły mięśni oddechowych i zbyt płytkiego oddechu. Własny, spontaniczny oddech wpływa korzystnie na powrót świadomości psychicznej i fizycznej. Wielu lekarzy obserwuje powrót spontanicznego oddechu u chorych w śpiączce wentylowanych mechanicznie w różnym czasie od zaistnienia choroby”.
Przypomnę, że powyższa metoda może przywrócić oddech niemal każdej osobie, która się znalazła w śpiączce pourazowej – z ofiarami udarów i wylewów włącznie.
MP
monitor-polski.pl
https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2015/08/05/bronmy-prof-dr-hab-jana-talara-ktory-udowadnia-ze-smierc-pnia-mozgu-nie-istnieje/

Znaczące postępy we wszelkich rehabilitacjach przynosi częsta stymulacja palców stóp(siła oddziaływania odpowiednia do rodzaju schorzenia; ważny jest nawet sam dotyk).
W schorzeniach innych niż śpiączka, kiedy pacjent jest w stanie w ogóle się poruszać (czy o kuli, czy też przy pomocy innych osób), rewelacyjne efekty rehabilitacyjne przynosząspacery na bosaka – chodzi o kontakt receptorów bosej stopy pacjenta z polem magnetycznym planety (integracja ludzkiego biopola z biopolem planety), co uruchamia budowę nowych połączeń synaptycznych w mózgu. W ciepłym sezonie warto samemu się przekonać. Warunek: regularność praktyki.
TAW
https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/bosa-stopa-na-matce-ziemi/

Strona pana prof. Jana Talara: JanTalar.pl
Do nikogo nie podchodzę tak, jakby był śmiertelnie uszkodzony. Miałem ostatnio pacjentkę, o której życie walczyliśmy przez miesiąc, i ona we wrześniu będzie szła do klasy maturalnej. Więc trudno powiedzieć, że taka osoba nie powinna żyć. Inni moi pacjenci, których już „skazano”, studiują, a jeden nawet na dwóch kierunkach. Gdy przywieziono ich do mnie, mówiono, że oni nie mają szans.
Prof. dr hab. Jan Talar
(z wywiadu udzielonego „Frondzie”, nr 36 z 2005 roku)

Illuminacka Wikipedia, podobnie jak w przypadku pani prof. Marii Doroty Majewskiej, pod najróżniejszymi pretekstami blokuje informacje o ujawniających prawdę, niewygodnych dla Systemu whistleblowerach (demaskatorach). Tak postąpiła również z informacją o panu prof. Janie Talarze:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Talar
TAW

Prof. dr hab. Jan Talar: Śmierć pnia mózgu nie istnieje. Polscy chirurdzy wycinają serca żyjącym jeszcze ludziom. W Polsce dokonuje się eutanazji na żywych ludziach:

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2014/07/17/prof-dr-hab-jan-talar-smierc-pnia-mozgu-nie-istnieje-polscy-chirurdzy-wycinaja-serca-zyjacym-jeszcze-ludziom/

Dr Jacek Norkowski OP: Śmierć mózgowa została wymyślona po to, żeby można było pobierać organy. Śmierć mózgowa to rodzaj głębokiej śpiączki połączonej z brakiem odruchów:

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2014/07/17/dr-jacek-norkowski-smierc-mozgowa-zostala-wymyslona-po-to-zeby-mozna-bylo-pobierac-organy/
handel organamiProtest kolegów i przyjaciół Kamila Wolańskiego wobec braku uruchomienia wszystkich procedur ratowania jego życia przez szpital we Wrocławiu, 14 lipca 2014 r. (fot. tvn24.pl)
http://www.tvn24.pl/wroclaw,44/lekarze-orzekli-smierc-matka-nie-chce-odlaczyc-syna-od-respiratora,449724.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz