Czy Francję czeka wojna domowa? Jeden z tamtejszych politologów, uważa, że właśnie do tego zmierzają działania islamskich terrorystów - czytamy na łamach portalu Euroislam.pl.
Francuski politolog i arabista Giles Kepel uważa, że celem ataków terrorystycznych na Zachodzie jest dalsza radykalizacja młodych, która dokonuje się przez podsycanie nienawiści wobec muzułmanów.
Zdaniem Kepela doprowadzi to Europę na skraj wojny domowej, za sprawą tzw. „pokolenia dżihadu” – zradykalizowanych młodych muzułmanów bez perspektyw.
Kepel uważa ostatnie ataki raczej za wojnę wewnętrzną w łonie islam niż za walkę islamu z zachodnią cywilizacją. Według niego islamiści chcą złamać bardziej umiarkowanych muzułmanów, którzy stanowią dla nich opozycję. Po zniszczeniu Europy wojną terroryści łatwo zbudują kalifat na ruinach starego kontynentu. Zdaniem politologa większość muzułmanów nie bierze czynnego udziału w działaniach terrorystycznych, jednak brak perspektyw na francuskich przedmieściach sprzyja radykalizacji.Niedawno premier Francji Manuel Valls przyznał, że każdego dnia terroryści związują nowe spiski. Podał również, że we Francji 15 tysięcy osób jest monitorowanych, ponieważ władze podejrzewają je o radykalizację. Przeciwko kolejnym 1350 osobom toczy się postępowanie; 293 spośród nich oskarża się o powiązania z siatkami terrorystycznymi. Valls powiedział ostatnio, że „zagrożenie osiągnęło maksymalny poziom i to my jesteśmy celem. Każdego dnia służby bezpieczeństwa udaremniają ataki i tropią terrorystów”.
daug/Euroislam.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz