Aborcja to za mało. Chcą zakazać pigułek "dzień po". Za sprzedaż dwa lata więzienia
30.09.2016 , aktualizacja: 30.09.2016 13:01
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia domaga się całkowitego zakazu sprzedaży, dystrybucji czy udostępniania pigułek o działaniu poronnym oraz wycofania z polskich aptek antykoncepcji awaryjnej, czyli tzw. pigułek "dzień po". Pod groźbą więzienia do dwóch lat. Projekt w tej sprawie został już złożony w Sejmie i czeka na rozpatrzenie.Jak mówi poseł niezrzeszony, Jan Klawiter, nowym projektem zajmą się wkrótce posłowie. - Jest oczywiste, że środki wczesnoporonne są dla nas nie do przyjęcia. One burzą pewien ład, bo powodują to, że zabija się życie w "fazie przedkoncepcyjnej" - uważa poseł.
Leki zakazane, wycofać je z aptek
Dlatego - jak tłumaczy Klawiter - Federacja Ruchów Obrony Życia w swoim projekcie apeluje do posłów, aby nie wyrażali zgody na stosowanie tego typu środków. - Można stosować inne metody, żeby nie doszło do poczęcia. Ale kiedy już do niego dojdzie, to jesteśmy w innej sytuacji i nie możemy dopuścić do farmakologicznej ingerencji. W Sejmie jest już złożona propozycja rozwiązań w tym zakresie. Jest tam też zapis o pomocy i opiece nad kobietami w ciąży, które znajdą się w trudnej sytuacji materialnej. I powtarzam - dla nas leki wczesnoporonne i pigułka dzień po - przeczą ochronie życia od momentu poczęcia. Proszę zrozumieć, taka jest nasza filozofia obrońców życia, tam gdzie się zaczyna życie, tam jest już restrykcja, mianowicie nie możemy nim dysponować ani zagrażać . Konstytucja mówi wprost: wszyscy mamy równe prawa, a dzieckonależy ochronić.
- Stąd zapis w projekcie, że te wszystkie leki mają zniknąć z polskich aptek - podsumowuje Klawiter.
Nie muszą zbierać podpisów
Projekt trafił do Sejmu w trybie petycji, który umożliwia zgłaszanie ustaw organizacjom społecznym. A różni się od ustaw obywatelskich tym, że nie musi się pod nim podpisać określona liczba osób.
O tym, czy taki projekt skierowany zostanie do Laski Marszałkowskiej. Ostatecznie decyduje Sejmowa Komisja ds. Petycji i ma na to 3 miesiące.
Klawiter nie chce też in vitro
Poseł jest już znany. To jeden z wnioskodawców innego projektu ustawy "o obronie życia i zdrowia nienarodzonych dzieci poczętych in vitro". Dokument zakłada, że w procedurze in vitro będzie można tworzyć tylko jeden zarodek, który należy umieścić w ciele kobiety w ciągu 72 godzin.
"To jest projekt ideologii, nie ma nic wspólnego z nauką" - eksperci na jego projekcie nie zostawili suchej nitki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz