Dodano: 29.09.2016 [23:26]
Pytany o swój udział w planowanym przez KOD na 11 listopada marszu i związanymi z nim wątpliwościami szefa MSWiA, lider Nowoczesnej Ryszard Petru mocno się oburzył.
Wczoraj na antenie TVN24 minister Mariusz Błaszczak mówił, że 11 listopada policja będzie strzegła będzie swobód obywatelskich wszystkich demonstrujących.Jednocześnie przyznał, że istnieje niebezpieczeństwo, że „działacze KOD sięgną tego dnia po prowokację”.
Odnoszącemu się do tej wypowiedzi szefa MSWiA, Ryszardowi Petru puściły nerwy.
Wczoraj na antenie TVN24 minister Mariusz Błaszczak mówił, że 11 listopada policja będzie strzegła będzie swobód obywatelskich wszystkich demonstrujących.Jednocześnie przyznał, że istnieje niebezpieczeństwo, że „działacze KOD sięgną tego dnia po prowokację”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szef MSWiA nie ma wątpliwości: 11 listopada KOD planuje drakę w Warszawie- Ta draka, którą planują na 11 listopada, ma służyć zagranicy. Poczytajmy sobie, pośledźmy Twittera. Oni planują drakę – stwierdził minister Mariusz Błaszczak, odnosząc się planowanego w Święto Niepodległości marszu „obrońców demokracji” oraz „totalnej opozycji”.
Odnoszącemu się do tej wypowiedzi szefa MSWiA, Ryszardowi Petru puściły nerwy.
- To jest niepoważne i skandaliczne, kiedy minister Błaszczak mówi, że nie oczekuje mnie na tym marszu KOD, 11 listopada. Żaden minister Błaszczak nie będzie mi mówił, na jaki marsz mam iść. Zachęcam wszystkich Polaków, żeby poszli na ten marsz. 11 listopada powinniśmy pokazać, że Polska może być ponad podziałami – grzmiał lider Nowoczesnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz