2016/09/07

Jeszcze Polska nie zginęła, ale już niedługo ZGINIE

Za naszą wschodnią granicą nacjonalizm rośnie w siłę. Dziś sami Ukraińcy prowokują swoimi czynami abyśmy przypominali całemu światu ich ,,zasługi", ich dziadków i ojców mordujących bezbronnych Polaków w bardzo okrutny sposób! Ukraińcy dziś stawiają pomniki Banderze i Szuchewyczowi oraz innym oprawcom a swoje dzieci uczą w szkołach o nich jako o wielkich bohaterach.               Jeszcze Polska nie zginęła, ale już niedługo ZGINIE                   Nie wolno nam wszystko zamazać i dotować ,,biednych" Ukraińców! Niech wpierw przyznają się ile polskich miejscowości zrównali z ziemią ile kobiet ciężarnych zarżnęli i zakłuli aby mieć ,,samostijną ukrainę" bez Polaków. Przypominamy to i protestujemy oraz żądamy aby państwo nareszcie odważyło się mówić prawdę o rzezi na Polakach i o zagrabionej ziemi naszej Polskiej Ojcowiźnie!
Banderowskie władze gnębią mniejszość polską na Ukrainie. Chodzi o to, że dążą do państwa czysto etnicznego. Jednak jeśli chodzi o Ukraińców, to jest ich w Polsce milion. W naszym kraju widać już powoli – w zasadzie swego rodzaju „kolonizację”, która odbywa się przy okazji szukania pracy przez chcących lepszego życia Ukraińców. Jeśli ktokolwiek myślałby o przywróceniu polskiej kultury na wschodzie, niech lepiej spojrzy na ekspansję wojującej tożsamości ukraińskiej w Polsce.
Hańba i wstyd dla Polski bo pozwoliła banderowcom przejść przez naszą ziemię!
Dziś przybiera na sile wcielanie Przemyśla w skład Ukrainy, na przekór wzrostowi „wielkiej przyjaźni” polsko-ukraińskiej oraz kolejnych przejawów pomocy temu państwu. Znany kijowski adwokat, działacz społeczny i ekspert rządowy Ołeksij Kurinnyj związany z nacjonalistyczną Partią Swoboda zapowiedział, że rozpocznie pracę nad ustawą zawierającą roszczenia terytorialne wobec Polski. Jeśli dokument ten zyska poparcie w Radzie Najwyższej to władze w Kijowie będą zobligowane wystąpić do Polski o „zwrot” terytorium dawnego „ukraińskiego” Księstwa Halicko – Wołyńskiego z XIII w. w postaci Chełmszczyzny, Przemyśla, Jasła, Rzeszowa, Białej Podlaskiej, a być może nawet Lublina, jako „ukraińskich ziem etnicznych”. Mało tego, nigdy też takie państwo nie zaistniało.
Dla ludzi tworzących ów program nie ma to bowiem żadnego znaczenia. Został on zrobiony pod konkretną politykę prania Ukraińcom mózgów. Oglądając go dowiemy się, że Przemyśl stanowi wielosetletnią (także i teraz) ostoję i twierdzę ukraińskości… Trudno to nawet komentować, ponieważ nacjonaliści ukraińscy chcą stworzyć „swój” naród i najwyraźniej zaczęli to robić od podstaw. Konkretnie od pisania legend, a te sprawdzalne być nie muszą.
Tymczasem nacjonalistyczne ukraińskie władze nie tylko udają, że nic się w tych kwestiach nie dzieje, ale i tego samego oczekują od władz polskich.
Hydra ukraińska będzie rosnąć w siłę i jeżeli Polska nie utnie tej hydrze głów utraci część swoich terytoriów. Ukraina licząca 60mln obywateli, mająca armię uzbrojoną przez USA bez trudu poradzi sobie z polską obroną. Lekceważenie ukraińskiego zagrożenia przypomina stosunek magnatów do powstania Chmielnickiego. Nikt nie chciał słuchać księcia Jaremy Wiśniowieckiego, że to powstanie trzeba zdusić w zarodku. Skończyło się pierwszym rozbiorem Polski - przekazaniem polskiego Zadnieprza do Rosji w 1658r u początkiem upadku I RP. W razie wzrostu potęgi Ukrainy jedyny realny ratunek może przyjść od Rosji, bo na pewno USA i Europa nie udzieli nam wsparcia. Ślepota polityczna polskich władz w sprawie Ukrainy będzie śmiertelnym zagrożeniem dla Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz