Drugi krok ws. nowego środka kontrolnego w UE. PE poparł "Pakt DRF"

Parlament Europejski we wtorek przyjął rezolucję, w której wezwano Komisję Europejską do ustanowienia nowego mechanizmu mającego pomóc w ochronie demokracji w państwach członkowskich UE. Jego wprowadzenie ma zapewnić przestrzeganie zapisów unijnych traktatów, poprzez corocznie dokonywaną ocenę - w oparciu o "kryteria niemające charakteru politycznego"; ocena będzie dotyczyć takich obszarów jak zasady demokracji i rządów prawa oraz prawa podstawowe.
Sophie In’t Veld: nasz cel to obrona europejskich wartości
    - Wyposażyliśmy Unię Europejską w narzędzia niezbędne do realizacji szeregu polityk, dotyczących konkurencyjności czy spraw zagranicznych; z drugiej jednak strony, nasze kluczowe wartości nie są chronione przez wystarczająco silne instrumenty, gwarantujące przestrzeganie zasad w całej UE – uzasadniła europosłanka Sophie In’t Veld, autorka inicjatywy ustawodawczej w tej sprawie. W głosowaniu poparło ją 405 eurodeputowanych, 171 głosowało na "nie", a 39 wstrzymało się od głosu.

    Jaki ma być cel nowego mechanizmu? Szeroki monitoring sytuacji w Unii

    Raport eurodeputowanej ALDE na początku października zaaprobowała Komisja Wolności Obywatelskich Parlamentu Europejskiego. Tzw. Pakt DRF, w założeniu, ma być "obiektywny, oparty na dowodach i stosowany w niepolityczny sposób". Według frakcji liberałów, nowy mechanizm będzie narzędziem służącym do monitorowania sytuacji, z którego korzystać będą mogły państwa członkowskie oraz unijne instytucje; monitoring ma mieć stały charakter i zamykać się w cyklach rocznych.
    Przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja ma na celu połączenie dostępnych już narzędzi kontrolnych w jeden instrument, który będzie stosowany wobec wszystkich państw członkowskich Unii. W procesie monitowania sytuacji uczestniczyć będą także parlamenty krajowe; wcześniej zapowiadano utworzenie specjalnego "panelu", złożonego z "niezależnych ekspertów", reprezentujących "różne dyscypliny".

    Wyznaczono termin dla Komisji Europejskiej. Zdecydowany sprzeciw "frakcji PiS"

    Eurodeputowani w przyjętej rezolucji zwrócili się z wnioskiem do Komisji Europejskiej, by ta – do września 2017 roku – przedstawiła konkretną propozycję dotyczącą ustanowienia "Unijnego Paktu na rzecz Demokracji, Rządów Prawa i Praw Podstawowych "Sophie In’t Veld nie ukrywała wcześniej, że prace nad "Paktem DRF" to wynik sytuacji w Polsce i na Węgrzech. Podobnie sprawę przedstawiał również Guy Verhofstadt, lider EuropejskiegoPorozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy.
    Przeciwko tej rezolucji głosowali m. in. członkowie frakcji Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, do której należą europosłowie Prawa i Sprawiedliwości. W imieniu grupy ECR głos w debacie zabrali eurodeputowani Kazimierz Michał Ujazdowski i Zdzisław Krasnodębski; według nich, "Pakt DRF" jest niezgodny z unijnymi traktatami i może doprowadzić do podważenia zaufania między państwami członkowskimi Unii Europejskiej.

    K. M. Ujazdowski: nowy środek będzie mieć charakter arbitralny i nadzorczy

    - Europa potrzebuje autentycznego, dobrowolnego dialogu w tej sprawie, dialogu opartego na zaufaniu, wymianie doświadczeń, skupionego wokół tego, co podstawowe, ale także wykorzystującego dobry dorobek prawny poszczególnych państw UE – mówił Ujazdowski, którego słowa przytoczyła frakcja ECR w swoim komunikacie. W opinii europosła, nowy mechanizm będzie mieć charakter "arbitralny", "nadzorczy" i "permanentny", "przy ryzyku stronniczej interpretacji samej koncepcji rządów prawa".
    Wiceprzewodniczący Komisji Spraw Konstytucyjnych PE zgłaszał własne propozycje w czasie prac nad raportem. W jego opinii, każdego roku powinna odbywać się ogólnoeuropejska konferencja z udziałem instytucji europejskich oraz rządów. W komunikacie ECR czytamy, że Ujazdowski zwrócił także uwagę, że według Traktatu Lizbońskiego, to sama Rada UE ma prawo oceniać naruszenia ze strony poszczególnych państw. - I to jest mechanizm legalny i wiążący – podkreślił europoseł.

    "Kara" dla niektórych państw UE? Przypomniano rolę Art. 7 Traktatu o UE

    Zamiar wprowadzenia nowego mechanizmu skrytykował także amerykański prawicowy serwis "Breitbart". W zamieszczonym w nim artykule czytamy, że "Pakt DRF" będzie stosowany jako "możliwa kara" wobec tych państw członkowskich UE, które nie trzymają się unijnych kryteriów. W tym kontekście wymieniono Węgry i wprowadzającą "konserwatywne, demokratyczne reformy" Polskę. Jak podkreślono, nowy mechanizm umożliwi stosowanie Art. 7 Traktatu o UE, który może doprowadzić nawet do nałożenia sankcji na dane państwo członkowskie.