2016/10/29

"Podejrzany" pożar domu, nie żyje dwoje dzieci (http://www.tvn24.pl)

   .
              Dwoje dzieci zmarło po tym jak zostały przewiezione do szpitala z płonącego domu. Policja twierdzi, że pożar jest "podejrzany" i prowadzi śledztwo. Szuka świadków. Pożar wybuchł w jednym z domów jednorodzinnych w Birmingham. W domu mieszkało małżeństwo z dwojgiem dzieci: 8-letnim chłopcem i 6-letnią dziewczynką. Wszedł do autobusu, podpalił kierowcę i wyszedł. Na policję poczekał Kierowca autobusu... czytaj dalej » Strażacy zostali wezwani do pożaru ok. godz. 3.40 w piątek. Ogień płonął w przedpokoju, było dużo dymu. Dzieci wyniósł przed dom i położył na trawniku jeden z sąsiadów. Strażacy do przyjazdu pogotowia próbowali reanimować rodzeństwo, ale "nic nie udało się zrobić". Po ich przewiezieniu do szpitala lekarze stwierdzili zgon. Wkrótce mają zostać przeprowadzone sekcje zwłok chłopca i dziewczynki. 36-letniej matce także udzielono pomocy medycznej, ale nic poważnego się jej nie stało. Ojciec w spalonym samochodzie Policja regionu West Midlands oświadczyła, że szuka świadków wydarzenia z Birmingham. Wszczęła śledztwo dotyczące usiłowania zabójstwa. 21-latka zginęła od ciosów tępym narzędziem. "Szukamy mordercy" Najpierw była... czytaj dalej » - Wydarzenia pozostają niejasne i nadal staramy się złożyć do kupy okoliczności, które doprowadziły do tego, co się stało - oświadczył detektyw Justin Spanner. - To przerażający wypadek i moje myśli są przy rodzinie. Świadek wydarzenia powiedziała, że zbudziły ją krzyki, więc wyszła przed dom. Zobaczyła dwoje dzieci leżących na trawie i strażaków, którzy je reanimowali. Dodała, że widziała także kobietę, która zachowywała się w sposób "niekontrolowany". Ojca dzieci - jak poinformował detektyw - znaleziono później w spalonym samochodzie w Newcastle-under-Lyme. Jest mocno poparzony, lekarze oceniają jego stan jako krytyczny. (http://www.tvn24.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz