"Dżungla" pod Stalingradem. Migranci wyrzuceni ze zrównanej buldożerami "dżungli" pod Calais przenieśli się pod estakady paryskiej stacji metra "Stalingrad".
We wrześniu policja usunęła stamtąd ponad 2500 migrantów i lokalni mieszkańcy odetchnęli, ale w ostatnich kilku dniach przyjechało ponad 1000 tak zwanych "uciekinierów" z Calais.
Zdaniem Paryżan wszystkiemu winni są działacze różnych organizacji charytatywnych, którzy wydali migrantom darmo namioty i codziennie rozdają po trzy posiłki więc nie dziwota, że z całej Francji ściągają pod Stalingrad. Mieszkająca niedaleko stacji Monique opowiedziała reporterom dziennika Le Figaro, że "brak jej słów".
Okoliczne ulice zaścielone są śmieciami i fekaliami, w nocy z obozowiska migrantów dobiegają "mrożące krew wycia" i toczą się jakieś walki na kamienie i łomy. W dzień strach wyjść z domu, a w nocy strach się bać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz